Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświetlenie uliczne w Łowiczu w tym roku kosztowało już ponad 623 tysięcy złotych

Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek
Władze Łowicza szukają oszczędności, gdzie tylko się da. Obecnie w oświetleniu ulicznym. Dzięki nowej umowie z zakładem energetycznym ratusz w skali roku może zaoszczędzić nawet 400 tys. zł. Burmistrz Krzysztof Kaliński chce jeszcze zwiększyć oszczędności przez... ograniczenie oświetlenia ulicznego.

Łowicki magistrat nie ogłaszał do tej pory przetargów na dostarczenie energii elektrycznej niezbędnej do funkcjonowania miejskich jednostek, oczyszczalni ścieków czy ulicznych lamp. Część umów z dostawcą energii, którym jest Polska Grupa Energetyczna w Rzeszowie sięga nawet lat 70. ubiegłego wieku. Spadające dochody miasta i zwiększające się jego zadłużenie zmusiło burmistrza Kalińskiego do szukania oszczędności. A tylko w ubiegłym roku za energię elektryczną władze miasta zapłaciły ponad 2,6 mln zł.

W tym roku ceny prądu elektrycznego znów poszły w górę i zanosi się na to, że będzie to kwota jeszcze wyższa. Wskazuje na to chociażby koszt oświetlenia ulicznego. W ubiegłym roku pochłonęło ono ponad 633 tys. zł, a tylko przez pierwsze dziesięć miesięcy tego roku PGE Rzeszów zainkasował z tego tytułu ponad 623 tys. zł. Po nowym roku prąd znów ma zdrożeć...

Władze Łowicza wynajęły więc stołeczną firmę New Power, która za 50 tys. zł przygotowała dla miasta przetarg na dostarczyciela energii elektrycznej. Zgłosiły się do niego aż cztery firmy, z których najkorzystniejszą ofertę złożyła PGE Rzeszów. - Za zamówioną przez nas energię elektryczną chcą oni zainkasować ponad 1,9 mln zł - informuje burmistrz Łowicza, który podkreśla, że przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty. - Szukam jednak dodatkowych oszczędności. Wstępnie myślę o ograniczeniu czasu, w którym świecą się uliczne lampy oraz o redukcji ich liczby.

To ostatnie odradza burmistrzowi ze względów społecznych Paweł Gawroński, naczelnik wydziału spraw komunalnych łowickiego ratusza. - Analizujemy rozwiązania mniej drastyczne dla mieszkańców - informuje naczelnik Gawroński. - Chodzi o skrócenie czasu świecenia się lamp lub prawie niezauważalne dla ludzkiego oka zmniejszenie ilości emitowanego przez nie światła.

Miejscy urzędnicy nie kryją, że nawet jedna lampa, która przestaje świeci na ulicy od razu skutkuje telefonami do ratusza z prośbą o interwencję. Naczelnik Gawroński uważa, że można by zamontować na miejskich lampach reduktory zużycia mocy. Pomysł jest ciekawy, ale najlepiej sprawdza się przy żarówkach o
mocy co najmniej stu wat. Tymczasem w Łowiczu są to głównie siedemdziesiątki.

Bardziej realne jest przeprogramowanie miejskiego systemu oświetlenia. Obecnie lampy zapalają się i gasną według kalendarza astronomicznego. Na ulicach robi się jasno 20 minut po zachodzie słońca, a ciemno na 20 minut przed jego wschodem. Zmiana tych wartości nawet o kilka minut w skali roku może dać wymierne oszczędności finansowe.

- Za poprzedniego burmistrza Ryszarda Budzałka miasto Łowicz zdobył tytuł jednej z najlepiej oświetlonych gmin w kraju i mam nadzieję, że zapowiadane redukcję nie zrobią z nas dosłownego ciemnogrodu - mówi Władysław Szymajda z Łowicza.

W tym tygodniu władze miasta rozstrzygną przetarg na dostarczenie energii elektrycznej. Jeśli wygra PGE Rzeszów, to nowa umowa może obowiązywać od 1 lutego.

Co o tym sądzisz? Pisz w komentarzach!

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto