- Nasze podwórko z kocich łbów jest tak pełne dziur, że nawet dorosły może sobie zrobić krzywdę - twierdzi dziadek malucha. - Zgłaszaliśmy już ten problem ZGM, ale urzędnicy mają nas w nosie.
Z niewielkiego podwórka na tyłach kamienicy na rogu ul. 11 Listopada i Alei Sienkiewicza korzysta blisko dwadzieścioro dzieci z 13 mieszkających tam rodzin. - Nierówne podwórko to jedno, a przecież wokół ze ścian leci tynk - mówi inna mieszkanka tej posesji. - Wystarczy, że spadnie na kogoś i będzie tragedia.
Mieszkańcy kamienicy, która jest jedną z najbardziej zaniedbanych w mieście, skarżą się też na jej stan techniczny. - Podczas opadów woda spływa schodami z piętra na parter, bo w dachu musi być jakaś dziura - mówi mieszkająca tam kobieta. - Na klatce schodowej zapada się też podłoga.
Joanna Mika, dyrektor ZGM w Łowiczu twierdzi, że miasto nie może przeprowadzić generalnego remontu kamienicy, gdyż nie jest ona jego własnością.
- Jedynie nią administrujemy i możemy wykonywać tylko niezbędne prace - twierdzi pani dyrektor, która zapewniła nas, że nie wiedziała o aktualnych problemach z sypiącym się tynkiem i przeciekającym stropem. - Wyślę tam ekipę, która zbije odpadające tynki. Obejrzymy też inne zasygnalizowane usterki.
Jeśli chodzi o stan podwórka, to dyrektor Mika twierdzi, że częściowo rozebrali je... mieszkańcy, a mały Alan zrobił sobie krzywdę, bo był bez opieki. Jego bliscy temu zaprzeczają.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?