Ogólnopolski finał projektu "Zobacz więcej" odbędzie się w Skierniewicach

Projekt, który początkowo był skierowany do skierniewiczanek, które walczą lub walczyły z chorobą nowotworową i spotykały się z całym wachlarzem reakcji i zachowań swojego otoczenia bardzo szybko ogarnął całą Polskę.

– Sama ciężka choroba, nie tylko nowotworowa, jest dużym ciosem. Warto jednak pamiętać, że oprócz choroby są również czynniki zewnętrzne, jak emocje otoczenia. Nie każdy jest w stanie zrozumieć chorą osobę – mówi Magda Rdest-Nowak.

Kobiety biorące udział w projekcie „Zobacz więcej” dzieliły się swoimi, bardzo często traumatycznymi, historiami. Niektóre z nich spotkały się z odrzuceniem ze strony męża, czy partnera, w najtrudniejszym dla nich okresie leczenia.

– Mój mąż odwracał ode mnie wzrok, kiedy po chemioterapii straciłam wszystkie włosy i byłam tak słaba, że idąc do toalety musiałam trzymać się ściany, żeby nie upaść – mówi jedna z uczestniczek.

Kolejna wspomina, że w momencie, kiedy najbardziej potrzebowała wsparcia, jej mąż po prostu spakował walizki i odszedł od niej.

Są też reakcje otoczenia, a w zasadzie brak zrozumienia. Bardzo wiele kobiet, które podczas przyjmowania chemioterapii tracą włosy, decyduje się na noszenie peruki. Aby chociaż na chwilę znowu poczuć się pięknie i kobieco. Dla osób, które nie wiedzą o ich chorobie są normalnymi i zdrowymi kobietami, którym nie należą się żadne przywileje. Warto pamiętać, że ciężkie choroby dotykają nie tylko starsze osoby. Na nowotwór, depresję, czy inną ciężką chorobę może zachorować również bardzo młoda osoba. A ocenianie zdrowia innych osób na podstawie wyglądu jest bardzo krzywdzące.

– Nie wyłysiałam, bo przyjmuję chemioterapię w tabletkach. Chodzę do pracy, zajmuję się dziećmi. Funkcjonuję „normalnie”. O ile normalnym funkcjonowaniem można nazwać życie w cieniu nowotworu. Nie planuję następnego dnia, bo nie wiem jak będę się czuła. Nawet drobna infekcja grozi sepsą, wiem z własnego doświadczenia. Tu nie ma nic pewnego, a samopoczucie może zmienić się bardzo szybko – mówi skierniewiczanka walcząca z nowotworem.

– Niejednokrotnie spotykałam się z przykrymi komentarzami i uwagami w komunikacji miejskiej, kiedy nie chciałam ustąpić miejsca starszej kobiecie. A ja po prostu nie miałam nawet siły wstać, a nawet się bronić – mówi kolejna z uczestniczek.

Projekt „Zobacz więcej” miał zwrócić uwagę społeczeństwa właśnie na tego typu problemy. To, że nie widać, że ktoś jest chory, czy że cierpi, nie oznacza, że nie trzeba podchodzić do niego z empatią. Projekt miał miał również pokazać wszystkim uczestniczkom, że są dzielne i piękne.

– Białe koszule, w które ubrane były uczestniczki projektu podczas sesji, miały je odznaczać od wszystkich innych przechodniów. Zdjęcia były robione na najbardziej ruchliwych ulicach 12 miast w Polsce. Jednak nie wszędzie spotkałyśmy się z pozytywnym odbiorem. Nie każdy chciał nas wysłuchać i dopiero po przeczytaniu ulotki dotyczącej projektu zmieniało się nastawienie osób. Temat choroby, jakiejkolwiek, ciągle jest dziwnie odbierany przez społeczeństwo. Temat jest, ale najlepiej go nie nagłaśniać – mówi Magda Rdest-Nowak.

"Zobacz więcej", czyli projekt fotograficzny Magdy Rdest-Nowak to projekt życia, ale nie tylko Magdy. To projekt życia każdej z uczestniczek, które zmagały się lub wciąż zmagają z chorobą nowotworową. To właśnie przez chorobę, która zabiera niemal wszystko, a może dzięki niej, te niesamowicie dzielne kobiety chcą żyć. Każdego dnia i w każdej minucie. Bo one już wiedzą, że życie ma termin ważności i życia nie należy odkładać na później. Trzeba kochać, czuć i czerpać radość z każdej chwili. Trzeba patrzeć na wszystko tak, żeby "zobaczyć więcej".

[g]9007835[/]