Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawni z Łowicza więcej zapłacą za zajęcia rehabilitacyjne

Rafał Klepczarek
Marta Ziębicka zapowiada odwołanie od decyzji MOPS do kolegium w Skierniewicach
Marta Ziębicka zapowiada odwołanie od decyzji MOPS do kolegium w Skierniewicach Rafał Klepczarek
Niepełnosprawna Marta Ziębicka z Łowicza, podobnie jak 30 innych osób dotkniętych dziecięcym porażeniem mózgowym, dostała przed kilkoma dniami decyzję z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Poinformował ją o nowych zasadach dofinansowania zajęć rehabilitacyjnych. 23-letnia dziewczyna dowiedziała się, że nie dostanie na nie obiecanego dofinansowania i musi zapłacić za rehabilitację z własnej kieszeni.

- Na rehabilitację chodzę do stowarzyszenia "Dać szansę" od wielu lat i do tej pory MOPS refundował mi ok. 90 proc. jej kosztów - opowiada niepracująca niepełnosprawna łowi-czanka. - Teraz otrzymałam pismo datowane na 3 lutego, czyli sprzed trzech i pół miesiąca, że muszę z własnej kieszeni pokrywać całość kosztów rehabilitacji. Gdybym dostała to pismo choćby w lutym, to zapłaciłabym za styczeń i luty. Miałabym czas na podjęcie decyzji, czy odbywać rehabilitację na zasadach określonych przez MOPS. Obecnie łącznie z majem mam do zapłacenia 640 zł, a nie ma na to pieniędzy.

Podobne problemy ma dziewięciu innych dorosłych niepełnosprawnych korzystających z pomocy w stowarzyszeniu "Dać szansę" i ponad dwudziestu, głównie małych dzieci, z łowickiej fundacji "Nadzieja".

19 maja MOPS rozesłał decyzje do niepełnosprawnych bądź ich rodziców , w których informuje o zmniejszeniu lub braku dofinansowania. Osoby, które wcześniej płaciły rocznie za rehabilitację niewiele ponad 100 zł, muszą teraz miesięcznie wydać nawet 128 zł.

- Część osób mówi, że ich na to nie stać i zapowiadają rezygnację z zajęć rehabilitacyjnych - mówi Milena Gołaszewska, rehabilitantka z "Nadziei".

- A każda przerwa w rehabilitacji to nawrót kalectwa - dodaje Wiesława Gębura, prezes stowarzyszenia "Dać szansę".

W części przypadków niepełnosprawni zostali poinformowani, że muszą pokryć 100 proc. kosztów za zajęcia rehabilitacyjne (mają ich 8 godzin miesięcznie, a każda wyceniona jest w zależności od stowarzyszenia na 14-16 zł). W większości była natomiast mowa o 50-procentowym dofinansowaniu. W ubiegłych latach we wszystkich przypadkach MOPS pokrywał ok. 95 proc. kosztów rehabilitacji. Skąd taka drastyczna zmiana?

- Pod koniec ubiegłego roku mieliśmy kontrolę z Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi, przy okazji której dowiedzieliśmy się, że błędnie interpretowaliśmy uchwałę Rady Miejskiej w Łowiczu z 2005 roku, na podstawie której finansowaliśmy zajęcia rehabilitacyjne - tłumaczy Marek Dziedziela, dyrektor MOPS w Łowiczu. - Pod koniec czerwca przygotujemy uchwałę, na podstawie której koszty ponoszone przez rodziców dzieci niepełnosprawnych będą niższe. Szkoda, że doszło do takiej sytuacji, ale nie zdążyłem wcześniej, z różnych względów, przygotować stosownej uchwały w tej sprawie.

Dyrektor Dziedziela zapewnia, że doraźnie pomoże niepełnosprawnym, którym obcięto finansowanie zajęć rehabilitacyjnych. Być może będą to zasiłki specjalne na ten cel. Szef MOPS zapewnia też, że nie będzie wysyłał komornika, jeśli ktoś nie wpłaci żądanych przez MOPS kwot.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto