- To nieprawda - zapewnia Beata Szczepaniak z Łowicza, która złożyła w tej sprawie doniesienie do prokuratury. - Kochaliśmy je i opiekowaliśmy się nimi najlepiej, jak potrafiliśmy. Gdy zabrało pieniędzy na leczenie, to porosiliśmy o pomoc, a zrobiono z nas dręczycieli zwierząt.
Dominika Sztygar, prezes tyskiego stowarzyszenia twierdzi natomiast, że podczas interwencji w Łowiczu nie doszło do nadużycia prawa.
Więcej na temat kontrowersyjnych wydarzeń w Łowiczu napiszemy w poniedziałkowym (23 kwietnia) wydaniu "Dziennika Łódzkiego".
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?