Do zatrzymania pielgrzymki do Częstochowy doszło pod koniec maja na terenie gminy Słupia. Pątnicy wybrali się w drogę w czasie, gdy obowiązywały jeszcze zaostrzone rygory sanitarne i w zwartym szyku oraz ze śpiewem na ustach dotarli do powiatu skierniewickiego. Tu już czekała na nich policyjna blokada. Wszystkich uczestników pielgrzymki wylegitymowano i pouczono, iż łamią prawo i muszą przerwać wyprawę. Dla większości z nich tak to się skończyło, a mandat karny otrzymał jedynie ksiądz, kierownik pielgrzymki. Po kilku tygodniach policja podjęła jednak dalsze działania.
- Na miejscu udzielono ponad 70 pouczeń, a następnie do stacji sanitarno-epidemiolgicznych, właściwych dla miejsca zamieszkania każdego z uczestników pielgrzymki, skierowano odpowiednie notatki. Do sanepidów należeć będzie podejmowanie dalszych decyzji – informują w KMP Skierniewice.
Brak kar dla pielgrzymów
Aż 43 z wysłanych ze Skierniewic notatek dotarło do łowickiego sanepidu, który w każdym z przypadków musiał wszcząć postępowanie w celu wydania decyzji karnej w związku z naruszeniem obowiązującego prawa. Stacja zwróciła się do pouczonych pątników, by przedstawiali dowody oraz świadków, że po pouczeniu przez policję zastosowali się do zaleceń.
- Wszyscy złożyli takie oświadczenia i przedstawili zeznania świadków i w związku z tym odstąpiłem od wykonania kary – wyjaśnia Sławomir Mucha, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiolgicznej w Łowiczu.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?