Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nagana dla szefa ŁSM

Rafał Klepczarek
Janusz Dyl cieszy się z sądowego wyroku
Janusz Dyl cieszy się z sądowego wyroku fot. Rafał Klepczarek
Armand R., prezes Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej został ukarany przez Sąd Rejonowy w Łowiczu naganą za odmowę udzielenia spółdzielcy odpisów oraz kopii spółdzielczych dokumentów. Wyrok nie jest prawomocny.

Wyrok z końca marca związany jest ze skargą Janusza Dyla i Wojciecha Gędka do ministra sprawiedliwości. Spółdzielcy z os. Dąbrowskiego i Bratkowic poskarżyli się w ministerstwie, że w ŁSM źle się dzieje. Skarżącym nie podobało się m. in. to, że piwnice nie są własnością lokatorów, którzy wykupią mieszkanie, a należą do części wspólnej bloku. Na podstawie ich pisma śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Brzezinach. Wśród zarzutów stawianych przez Dyla prezesowi R. znalazły się także oskarżenia mniejszego kalibru, którymi zajęła się łowicka policja.

- Uważam, że prezes ŁSM bezprawnie odmówił mi odpisów kopii spółdzielczych dokumentów - mówi Janusz Dyl. - Chciałem dowiedzieć się o koszty przeprowadzenia inwentaryzacji mojego bloku na osiedlu Bratkowice. Mimo pisemnych próśb odpisów dokumentów i faktur nie dostałem.

Na zlecenie brzezińskiej prokuratury sprawą zajęła się Komenda Powiatowa Policji w Łowiczu. Po przesłuchaniu świadków policja złożyła w sądzie wniosek o ukaranie prezesa Armanda R. 31 marca Sąd Rejonowy w Łowiczu ukarał szefa ŁSM za naruszenie prawa spółdzielczego naganą. Obwiniony ma także zapłacić 100 zł kosztów sądowych. Wyrok nie jest prawomocny.

- Sprawiedliwości stało się zadość - uważa Janusz Dyl, który nie kryje zadowolenia z wyroku sądowego.

Z kolei Armand R. zapowiada, że "nie będzie komentował tej sprawy". Nie odpowiedział nam również na pytanie, czy będzie składał apelację od wyroku sądowego. Z naszych informacji wynika, że jest to możliwe, bo 6 kwietnia szef Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej wystąpił do łowickiego sądu o uzasadnienie wyroku na piśmie, co zazwyczaj uważane jest jako zapowiedź złożenia apelacji.

Dowiedzieliśmy się też, że Armand R. nie przyznał się do naruszenia prawa spółdzielczego. Twierdził, że części dokumentów nie udostępnił spółdzielcy, bo naruszałoby to interesy osób trzecich. Łowicki sąd nie uznał tego tłumaczenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto