Wyrok z marca tego roku wiąże się ze skargą do ministra sprawiedliwości. Dwaj spółdzielcy z Łowicza: Janusz Dyl i Wojciech Gędek uważają, że w ŁSM źle się dzieje. Skarżącym nie podoba się m. in. to, że piwnice nie są własnością lokatorów, którzy wykupią mieszkanie, a należą do części wspólnej bloku. Na podstawie ich doniesienia śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Brzezinach. Wśród zarzutów stawianych przed Dyla prezesowi ŁSM znalazły się także oskarżenia mniejszego kalibru, którymi zajęła się łowicka policja. Janusz Dyl chciał dowiedzieć się w spółdzielni o kosztach przeprowadzenia inwentaryzacji jego bloku na os. Bratkowice. Twierdzi, że mimo pisemnych próśb odpisów dokumentów i faktur nie dostał. Gdy sprawa trafiła do sądu, ten ukarał szefa ŁSM naganą za naruszenie prawa spółdzielczego. Nakazał także pokrycie kosztów sądowych w kwocie 100 zł.
Prezes Ruta wystąpił co prawda do sądu o uzasadnienie wyroku, co uważane jest za zapowiedź apelacji, ale ostatecznie jej nie złożył. Szef ŁSM nie chce komentować wyroku ani też oskarżeń Janusza Dyla. Ten ostatni wraz z W. Gędkiem nie kryje niezadowolenia z powodu "opieszałości" brzezińskiej prokuratury. Aby przyśpieszyć śledztwo w sprawie domniemanych nieprawidłowości w ŁSM, spółdzielcy wysłali pismo do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?