- To pozostałość starego budynku i w każdej chwili może runąć - mówi pan Henryk, mieszkaniec ul. Mickiewicza. - Interweniowaliśmy w tej sprawie w różnych instytucjach,ale na razie niewiele to dało.
Paweł Gawroński, szef miejskiego wydziału spraw komunalnych łowickiego ratusza, zna problem. Mówi wprost, że z tą nieruchomością miasto miało już problemy wcześniej.
Kiedyś stał tam budynek, który po opuszczeniu przez mieszkańców popadł w ruinę. Szybko pojawili się miłośnicy trunków winopodobnych. Z dachu budynku już parę lat temu zaczęły spadać na chodnik ciężkie fragmenty tynku. Stosunkowo niedawno budynek rozebrano.
- W lutym tego roku okazało się, że ludzie urządzili sobie na tym placu dzikie wysypisko śmieci, które zresztą uprzątnęliśmy - mówi naczelnik Gawroński. - Co do walącej się ściany, to jest to sprawa dla inspektoratu nadzoru budowlanego. Moim zdaniem stanowi ona zagrożenie tylko wtedy, gdy np. młodzież "pomoże" jej runąć.
Część ściany już się zawaliła. Gdyby ktoś znajdował się w pobliżu, to mógłby nie ujść z życiem.
- Do tej pory nikt nie zgłaszał nam zagrożenia w tej części miasta, ale wiem, gdzie to jest i natychmiast wyślę tam pracownika - po naszej interwencji zapowiedziała Zofia Więcław, szefowa policji budowlanej w Łowiczu.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?