Michał Tracz: - Rewolucji nie będzie


Władze powiatu łowickiego 7 listopada odwołały ze stanowiska dyrektora ZOZ Andrzeja Grabowskiego, którym zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. CBA bada, czy znany w mieście pediatra naruszył ustawę antykorupcyjną nie zaprzestając prowadzenia działalności gospodarczej po wybraniu go na dyrektora szpitala. Od 1994 roku Andrzej Grabowski prowadzi prywatną praktykę lekarską. Zarząd powiatu łowickiego analizował tę sprawę na własną rękę i uznał, że doszło do naruszenia prawa.

Kilka dni temu CBA wprost zapytało na piśmie włodarzy powiatu, czy Grabowski nadal zajmuje stanowisko szefa ZOZ. Jeśli nie, to władze powiatu zostały zobligowane do przesłania CBA uchwały odwołującej z funkcji znanego w mieście lekarza.
 Do czasu ogłoszenia dyrektorskiego konkursu szpitalem miał kierować brat Andrzeja - Waldemar Grabowski, ordynator oddziału dziecięcego. Ten jednak zrezygnował z funkcji. Władze powiatu rozmawiały z kilkoma osobami, które mogłyby go zastąpić. Wybór padł na Michała Tracza.
 40-latek z Głowna w swojej karierze zawodowej piastował już funkcję dyrektora. W latach 2007-2008 był szefem poddębickiego szpitala. Zostawił tam po sobie różne opinie. W czasie urzędowania część opozycyjnych radnych zarzucała mu, że często nie ma go w szpitalu, gdyż dorabia sobie wykładając na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. Działania, oceniane przez część samorządowców jako niemające za wiele wspólnego z przyzwoitością, nie były jednak powodem zakończenia jego kariery w poddębickim szpitalu. Odszedł on z pracy za porozumieniem stron, gdyż, jak sam mówi, miał inną wizję prowadzenia placówki niż zarząd powiatu poddębickiego. Tracz do dziś jest też chwalony w Poddębiach jako sprawny organizator i fachowiec.
 Mieszkaniec Głowna był też m. in. wicedyrektorem ds. ekonomicznych prywatnej placówki szpitalnej w Łodzi. Ostatnio pracował w łęczyckim Hurtapie jako dyrektor ds. aptek. Prowadzi też działalność gospodarczą.
Tracz ma zarabiać miesięcznie ok. 9 tys. zł netto. 
Konkurs na szefa ZOZ powiat ogłosi w przyszłym roku. Tracz, podobnie jak Andrzej Grabowski, który jest jego zastępcą, chce wziąć w nim udział. - Rozumiem naturalną obawę przed nowością, ale nie zamierzam robić w szpitalu rewolucji - tak Michał Tracz komentuje pismo, które trafiło do powiatu w sprawie jego poprzednika.