Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łyszkowice chwalą sobie współpracę z Chińczykami budującymi A2. Zarabia na nich m.in. rodzina wójta

Bohdan Fudała
Rafał Klepczarek
Nie milkną echa protestu, jaki przed tygodniem wyniknął na placu budowy autostrady A2 w gminie Łyszkowice. Podwykonawcy chińskiego giganta Covec alarmowali, że firma już od kilku miesięcy zalega im z wypłatą należności. Tymczasem w samych Łyszkowicach, gdzie mieszczą się biura chińskiej firmy i gdzie nocują setki robotników przybyłych z Kraju Środka, współpracę z Chińczykami ludzie sobie chwalą.

Podczas protestu najbardziej aktywni byli pracownicy firmy MDM ze Śląska. Ale przecież wśród podwykonawców i dostawców materiałów budowlanych są firmy z samych Łyszkowic oraz okolicy. - Jaki protest - bagatelizuje sprawę Włodzimierz Traut, wójt gminy Łyszkowice. - Kilkanaście osób urządziło spektakl dla telewizji. Pochodzili trochę po przejściu dla pieszych i to cały protest.

Wójt stwierdził, że ze strony lokalnych przedsiębiorców nie docierały do niego żadne skargi na chińskie konsorcjum. - Protestowali tylko w miniony czwartek. Potem już było spokojnie - wtóruje wójtowi Piotr Klimkiewicz, sołtys Łyszkowic. - Zresztą ten protest nie był zbyt uciążliwy dla mieszkańców. Gdyby nie relacje telewizyjne, pewnie wiele osób by o nim nie wiedziało.

Czy rzeczywiście firmy z powiatu łowickiego nie mają problemów z egzekucją należności od Chińczyków? Udało nam się dotrzeć do właściciela jednej ze żwirowni. Zastrzegając anonimowość przyznał, że współpraca z Chińczykami wcale nie jest różowa. - Poślizg w płatnościach wynosi około miesiąca - wyjaśnia przedsiębiorca, ale szybko jednak dodaje, iż w polskich realiach to niemal norma. - Wiele firm zalega mi nawet po kilka miesięcy.

Inny nasz rozmówca zasugerował, że w samych Łyszkowicach nikt, na czele z wójtem, nie powie złego słowa na Chińczyków, bo ci zostawiają w gminie wiele pieniędzy. Czy tak jest w rzeczywistości?

- Chińczykom wynajmujemy na noclegi gminne pustostany: byłą szkołę w Czatolinie, stare przedszkole w Łyszkowicach i część placu targowego, gdzie postawili baraki - przyznaje wójt Włodzimierz Traut. - Miesięcznie z tytułu czynszu wpływa do gminy 15 tys. zł.

Ze współpracy z Chińczykami korzyści czerpie również rodzina wójta, która wynajmuje kwatery pracownikom Covec. Wójt nic złego w tym fakcie nie widzi. - Przecież tak robi pół Łyszkowic - twierdzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto