Łowiccy radni postawili się związkowi Bzura. Co z wysypiskiem

Rada nie przyjęła też uchwały powiększającej skład zarządu z trzech do pięciu osób. Jeśli rada nie zmieni zdania do grudnia, to Łowicz przestanie być członkiem związku mającego na celu budowę zakładu zagospodarowania odpadów. A łowickie wysypisko ma działać tylko do 2017 r.

Związek tworzą 24 gminy województwa łódzkiego. Chce on w 2012 r. uruchomić w Piaskach Bankowych zakład segregacji odpadów. Inwestycja ma kosztować ok. 66 mln zł. Na początku czerwca walne zgromadzenie związku przyjęło trzy uchwały wprowadzające zmiany do statutu. W ciągu pół roku muszą zaaprobować je wszystkie samorządy wchodzące w skład Bzury. Jeśli jakiś tego nie uczyni, to automatycznie jego członkostwo w związku wygasa.

Debatowano o tym na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Radni bez oporów zgodzili się, aby każdy z 24 członków związku pokrył jego długi w razie likwidacji.

Przychylność rady skończyła się jednak, gdy miała ona pozwolić władzom związku na ustalenie diet dla nieetatowych członków zarządu oraz reprezentantów samorządów.

- Gdy powstawał związek, to nie mówiło się o apanażach - mówi radny Ryszard Szmajdziński. - Reprezentantami gmin w związku są głównie wójtowie i burmistrzowie i byłoby nieprzyzwoitością dodatkowo płacić im za coś, co wykonują w godzinach pracy. Poza tym gospodarka odpadami jest przecież w zakresie ich obowiązków służbowych.

- Nie jest to skok na samorządowe pieniądze - zapewnia z kolei Grzegorz Stefański, członek zarządu Związku Gminnego Bzura, który jest wójtem Kocierzewa Płd. - Chodzi o to, aby była możliwość uchwalenia zwrotu kosztów podróży dla przedstawicieli związku, którzy nie są samorządowcami oraz diet dla nieetatowych członków zarządu, którzy pracują też poza godzinami pracy urzędów.

Podczas głosowania ośmiu radnych głosowało przeciwko dietom, a 12 wstrzymało się od głosu. Rada Miejska w Łowiczu nie przyjęła też uchwały o powiększeniu składu zarządu Bzury. Burmistrz Krzysztof Kaliński nie kryje, że miasto nie ma odpowiedniej reprezentacji we władzach związku w stosunku do swego wkładu finansowego.

- Chcemy jednak nadal brać udział w budowie zakładu w Piaskach Bankowych - zapewnia burmistrz. - Analizujemy statut związku i mamy nadzieję, że uda się tak rozwiązać sprawę diet, aby nie wzbudzały wątpliwości radnych ani też nie obciążały budżetu związku.