Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łowcy mandatów za miejskie pieniądze? Łowicka policja zapewnia, że to nieprawda

Rafał Klepczarek
Urszula Szymczak informuje, że żaden z policjantów nie poniósł negatywnych skutków związanych z dodatkowymi patrolami
Urszula Szymczak informuje, że żaden z policjantów nie poniósł negatywnych skutków związanych z dodatkowymi patrolami Rafał Klepczarek
Decyzja Grzegorza Radzikowskiego, komendanta powiatowego policji w Łowiczu w sprawie pełnienia przez funkcjonariuszy płatnych służb patrolowych w czasie wolnym wzbudza emocje wśród części mundurowych. Chodzi o zapis dotyczący konsekwencji za nieuzyskanie zadowalających efektów służby.

W tym roku władze Łowicza na dodatkowe patrole policji przyznały 65 tys. zł, czyli o 20 tys. zł więcej niż w latach ubiegłych. Policjant dostaje 140 zł brutto za ponadnormatywną służbę w dzień powszedni i o 20 zł więcej za pracę w soboty, niedziele i święta. Dlatego też nie brakuje chętnych na sześciogodzinne służby.

Komendant Radzikowski poleca podwładnym, aby w czasie ich pełnienia m. im. zwracali uwagę na ujmowanie sprawców przestępstw, niedopuszczanie do popełnienia tych ostatnich, zdecydowanie reagowali na wykroczenia uciążliwe społecznie (wybryki chuligańskie, zakłócanie porządku publicznego, używanie słów nieprzyzwoitych, niszczenie mienia, zaśmiecanie i spożywanie alkoholu w miejscach publicznych), represjonowali sprawców wykroczeń drogowych i porządkowych oraz nie przechodzili obojętnie wobec przejawów demoralizacji wśród młodzieży oraz nieprawidłowo parkowanych pojazdów.

W decyzji szefa KPP w Łowiczu normującej dodatkowe patrole znalazł się zapis, który został negatywnie odebrany przez niektórych funkcjonariuszy policji. Paragraf 10 wspomnianego dokumentu mówi, iż „w przypadku niewłaściwego pełnienia służby patrolowej, w szczególności skutkującego brakiem wyników bądź uzyskaniem wysoce niezadowalających efektów służb, policjanci mogą nie zostać wyznaczenia przez naczelnika wydziału prewencji do pełnienia kolejnych służb dodatkowych niezależnie od podjęcia wobec nich ewentualnych kroków dyscyplinarnych”.

Zapis ten odbierany jest przez część policjantów jako nakaz wyrabiania „normy mandatów”, aby zadowolić szefostwo KPP w Łowiczu i KWP w Łodzi. W tym miejscu warto podkreślić, że łowiczanie często pytają napotykanych policjantów, czy to prawda, że mają oni z góry narzuconą liczbę mandatów, które muszą nałożyć za dane wykroczenie i nie mogą zastąpić ich pouczeniami. W tego typu rozmowach funkcjonariusze zaprzeczają, ale proces policjantów z łowickiej drogówki jasno wykazał, że jeszcze nie tak dawno lokalna policja służyła statystykom, a nie społeczeństwu.

- Decyzja komendanta Radzikowskiego dotycząca pełnienia służb ponadnormatywnych jest odbierana przez policjantów KPP w Łowiczu bardzo pozytywnie, o czym świadczy chociażby pełne zaangażowanie funkcjonariuszy wykonujących takie patrole – zapewnia Urszula Szymczak, rzecznik łowickiej policji. - Komendant jest zdecydowanym przeciwnikiem narzucania policjantom jakichkolwiek norm bądź limitów nakładanych mandatów i nigdy tego nie robi, ale też stara się motywować i zachęcać do zaangażowania w służbę. Narzucanie jakichkolwiek limitów nie było intencją wydania wspomnianej decyzji.

Rafał Klepczarek

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto