52-latek z Dąbrowy Górniczej został skazany 3 lipca na 4,5 roku więzienia. Na poczet kary zaliczono mu tymczasowy areszt od 30 sierpnia 2009 roku do 24 lutego 2010 roku. Maszynista ma też zapłacić ponad 3,7 tys. zł oskarżycielom posiłkowym oraz pokryć 2 tys. zł kosztów sądowych. Wyrok nie jest prawomocny.
Sędzia Anna Gronkiewicz-Fastyn potraktowała Krzysztofa P. łagodniej niż to miało miejsce rok temu. Wtedy Sąd Rejonowy w Łowiczu skazał 52-latka na sześć lat więzienia.
Mężczyzna odwołał się od tego wyroku i Sąd Okręgowy w Łodzi sugerował, aby łowicki sąd ustalił, czy części winy za tragedię, która wydarzyła się 30 sierpnia 2009 roku, nie ponosi Piotr L.
Mieszkaniec Bełchowa w powiecie łowickim wiózł do szpitala fiatem bravą żonę i dziecko, gdy w auto przy otwartych szlabanach uderzyła lokomotywa.
Krzysztof P. przed łowickim sądem przyznał się do wjechania na przejazd przy czerwonym świetle, którego nie zauważył i wyraził skruchę. Podczas wypadku był nietrzeźwy. Miał 0,3 promila alkoholu w organizmie. Twierdził, że dzień wcześniej wypił cztery piwa, gdyż miał mieć wolne.
Z wyrokiem sądu nie zgadza się Piotr L., który zapowiada złożenie apelacji.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?