Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kupowanie głosów pod lupą policji

Rafał Klepczarek
Logo akcji łowickiego PiS
Logo akcji łowickiego PiS Archiwum
Już 16 listopada w całym kraju odbędzie się pierwsza tura wyborów samorządowych. Przy każdym tego typu wydarzeniu w Łowiczu do naszej redakcji napływa wiele zgłoszeń o karygodnym procederze kupowania głosów wyborców. Czy policja zamierza temu w jakikolwiek sposób przeciwdziałać?

- W czasie wyborów skierujemy do służby odpowiednio zwiększoną liczbę patroli - informuje Łukasz Poborski z Komendy Powiatowej Komendy Policji w Łowiczu. - Ponadto w celu przeciwdziałania popełnianiu m.in. przestępstw w trakcie wyborów, poza patrolami prewencji, w działania te zaangażowane są zostaną też inne komórki organizacyjne KPP w Łowiczu. W sytuacji uzyskania informacji o możliwości popełnienia przestępstwa handlowania głosami podejmiemy stosowne działania.
Warto podkreślić, że kupowanie i sprzedawanie głosów zagrożone jest karą więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.
Także część łowickich samorządowców chce przeciwdziałać procederowi wypaczającemu w sposób haniebny wynik wyborów. Robert Wójcik, radny miejski z SLD już kilka tygodni temu apelował do władz miasta o uczulenie policji w sprawie zwiększenia liczby patroli przy lokalach wyborczych. - Z moich informacji wynika, że w Łowiczu proceder kupowania głosów wyborców ma charakter nagminny, choć osobiście nikogo za rękę nie złapałem - mówi kandydat na burmistrza Łowicza.
Własną akcję pod hasłem „Mój mózg pracuje – ja głosów nie kupuję!” organizuje też łowicki PiS. - Co cztery lata podczas wyborów samorządowych słyszy się w Łowiczu o procederze kupowania i sprzedawania głosów - mówi Michał Trzoska, radny miejski z klubu PiS. - W ramach akcji chcemy promować uczciwą walkę wyborczą, a przede wszystkim zapobiegać kupowaniu głosów, dokumentować i rozliczać takie przypadki.
Także obecny burmistrz Krzysztof Kaliński zapewnia, że rozmawiał z policją, aby zwracała uwagę na możliwość handlu głosami.
Jak on wygląda w praktyce? Najczęściej w miejscach publicznych (na rynkach, ruchliwych ulicach, czy przystankach autobusowych) pojawiają się osoby, które oferują konkretną kwotę pieniędzy za oddanie głosu na wskazanego kandydata. Następnie wręczają już wypełnioną kartę do głosowania, którą nieuczciwy wyborca ma wrzucić do urny. Pieniądze przekazywane są od razu lub też po przyniesieniu z lokalu wyborczego do kupującego czystej karty do głosowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto