Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ksiądz przyszedł pijany na przesłuchanie (Aktualizacja)

Rafał Klepczarek
Ksiądz przyszedł pijany na przesłuchanie. Ks. Jan O., duchowny, który spowodował w stanie nietrzeźwości wypadek drogowy w Łowiczu trafił dziś do policyjnego aresztu. 66-letni kapłan przyszedł… pijany do Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu, gdzie miał usłyszeć zarzut związany z jego nieodpowiedzialnym zachowaniem z 26 grudnia.

- Zachowanie mężczyzny wzbudziło podejrzenia policjanta przeprowadzającego czynności służbowe - informuje Urszula Szymczak, rzecznik łowickiej policji. - Podejrzewany został standardowo przebadany na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że był nietrzeźwy - miał 1,8 promila alkoholu.
Ks. Jan O. od 20 lat mieszka w Łowiczu, ale nie jest wikariuszem ani proboszczem żadnej parafii diecezji łowickiej. 26 grudnia jadąc samochodem marki kia ceed, potrącił na chodniku ul. 3 Maja mieszkankę Łowicza. Miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. 41-letnia kobieta trafiła do szpitala ze wstrząsem mózgu, raną głowy i ogólnymi potłuczeniami.
Przestępstwa popełnione przez kapłana rozpatrywane są dwutorowo. Dziś ks. O. miał usłyszeć zarzut prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości. Śledczy wystąpili także do biegłego sądowego z zakresu medycyny, by określił w jakim stopniu ucierpiała ofiara pijanego kierowcy.
Zanosi się na to, że ks. Jan O. usłyszy też zarzut spowodowania kolizji lub wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości. Zależy to od tego jak długo ranna kobieta pozostanie w szpitalu.
- Podejrzewany wykazał się lekceważącym stosunkiem wobec wymiaru sprawiedliwości i został zatrzymany do wytrzeźwienia - mówi przedstawicielka łowickiej policji. - Gdy to nastąpi usłyszy zarzut związany z jazdą autem w stanie nietrzeźwości. Z postawieniem zarzutu dotyczącego spowodowania wypadku wstrzymamy się do czasu otrzymania opinii biegłego.
Wiele osób uważa, że łowicka policja nie stanęła na wysokości zadania i aresztowała nieodpowiedzialnego księdza o dzień za późno. Andrzej Rokicki, zastępca komendanta powiatowego policji w Łowiczu zapewnia, że wobec ks. Jana O. nie zastosowano taryfy ulgowej.
- Kodeks postępowania karnego mówi, że policja ma prawo zatrzymać osobę, która popełniła przestępstwo, jeśli zachodzi obawa, ucieczki lub ukrycia się podejrzewanego, zatarcia przez niego śladów bądź problemów z ustaleniem jego tożsamości - mówi komendant Rokicki. - W tym wypadku nie zaistniała żadna z tych przesłanek. Sprawca zdarzenia drogowego z 26 grudnia wylegitymował się, przyznał, że to on prowadził auto, więc nie było powodu do jego zatrzymania. Fakt, iż była to osoba duchowna nie miał tu znaczenia.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto