Przypomnijmy, że mieszkańców Górek podzielił temat budowy kościoła na miejskich gruntach u zbiegu ulic Miodowej i Łęczyckiej. Władze diecezji łowickiej chciały wyłączyć Górki i kilka okolicznych wiosek z parafii pw. Św. Ducha i na tej bazie stworzyć nową jednostkę administracji kościelnej.
Wywołało to ostry sprzeciw części mieszkańców tej części Łowicza. Doszło nawet do konsultacji społecznych. W marcu górczanie zostali zapytani, czy są „za zmianą w planie przestrzennym zagospodarowania miasta w obrębie ewidencyjnym Górki, polegającej na zmianie przeznaczenia terenów w obszarze ul. Miodowej i Łęczyckiej z terenów zabudowy usługowej kultu religijnego na cele zabudowy usługowej i innej użyteczności publicznej”. „Tak” wybrało 390 ankietowanych, „nie” - 171, a cztery osoby oddały nieważny głos.
Burmistrz Krzysztof Kaliński o krzyżu dowiedział się od nas. – Nikt nie pytał nas o zgodę na jego ustawienie – twierdzi włodarz Łowicza.
Sami mieszkańcy Górek różnie odbierają ustawienie krzyża. Jedni są oburzeni tą „partyzantką”, jak określają, to co wydarzyło się w nocy, a inni popierają ustawienie chrześcijańskiego symbolu.
W przyszłym tygodniu niecodziennym wydarzeniem zajmie się zarząd osiedlowy.
- Najbardziej dziwi mnie forma ustawienia krzyża, to, że ktoś nie miał odwagi zrobić tego w świetle dziennym - mówi Krzysztof Janicki, szef dzielnicowego zarządu Górek.
Nieoficjalnie mówi się, że za piątkowo-sobotnią akcją stoją osoby związane z Klubem "Gazety Polskiej" w Łowiczu. Jego szef, Wojciech Gędek, nie potwierdza, ale i nie zaprzecza tej pogłosce.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?