Łącznie 17 osób zostało nowymi mieszkańcami Koszalina. Co ciekawe, ostatni członek rodziny - maleńki Dawid - urodził się już w Koszalinie, a mama dziecka przez całą podróż samolotem martwiła się, jak tuż przed rozwiązaniem zniesie tak wymagającą podróż. Na szczęście udało się.
Rodziny z Kazachstanu są potomkami Polaków wywiezionych w 1936 roku z terenu dzisiejszej Ukrainy na kazachskie stepy. Koszalińscy radni podjęli uchwały w sprawie zapewnienia im lokali z gminnego zasobu komunalnego.
- Cieszę się, że po tylu przejściach rozpoczynacie wreszcie nowy etap życia - powiedział prezydent Piotr Jedliński.
- Zaczynacie wraz z rodzinami tworzyć tu środowisko, które wspiera się nawzajem i które wspólnie z resztą mieszkańców buduje Koszalin - dodał.
- Dziękujemy panie prezydencie za lepszą przyszłość dla nas, dla mojej licznej rodziny, dla moich wnuków - mówiła pani Adelina Ostrowska, która do Polski przyjechała wraz z mężem Włodzimierzem.
W Kazachstanie była dyrektorką szkoły.
- To był dla was wielki trud administracyjny i organizacyjny, by nas przyjąć. Tym bardziej jesteśmy wdzięczni - dodała.
- Jeśli moje dzieci są zadowolone z mieszkania tutaj, to ja też jestem - przyznała z kolei Regina Ostrowska.
- Jesteśmy tu już półtora roku. Mam tu pracę i mieszkanie, dzieci dobrze się tu czują. Najważniejsze, że znaleźliśmy się w Polsce. To dla nas nowy dom - podsumowała.
Od 15 maja 2017 roku Koszalin przyjął trzynaście rodzin z Kazachstanu (łącznie 41 osób). Trwają przygotowania do przyjęcia kolejnych czterech rodzin repatriantów, które przybyć mają do Polski na początku 2023 roku.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?