Kończy się śledztwo dotyczące szefa ŁSM

Śledczy z Brzezin prowadzą śledztwo w sprawie rzekomych działań władz ŁSM na szkodę spółdzielców. W grę wchodzi m. in. oszustwo na szkodę mieszkańców ŁSM, nieprawidłowości przy przekształcaniu statusu spółdzielczych lokali na prawo odrębnej własności oraz składanie fałszywych zeznań przez Armanda Rutę, szefa ŁSM. Prezes Ruta nie ma sobie nic do zarzucenia.


Śledczy zainteresowali się sprawą po interwencji dwóch spółdzielców u ministra sprawiedliwości. Wojciech Gędek z os. Dąbrowskiego wraz z Januszem Dylem, spółdzielcą z Bratkowic, poskarżyli się ministrowi, że w ŁSM źle się dzieje. Spółdzielcom nie podoba się m. in. to, że piwnice nie są własnością lokatorów, którzy wykupią mieszkanie, a należą do części wspólnej bloku.
Śledczy poprosili o opinię biegłego z zakresu finansów, organizacji i zarządzania oraz budownictwa.

- Otrzymaliśmy ją i zawieszone śledztwo ruszyło 3 października - opowiada Anna Czapnik-Witkowska, prokurator rejonowy w Brzezinach. - Prokurator prowadzący sprawę uznał, że do pełnego obrazu brakuje nam jeszcze przesłuchania kilku osób.