Kolejny protest przeciwników zaostrzenia ustawy aborcyjnej w Łowiczu [ZDJĘCIA]

Uczestnicy akcji protestacyjnej zebrali się pod Sądem Rejonowym w Łowiczu. Manifestacja rozpoczęła od odtworzenia przeboju „Kocham wolność” formacji Chłopcy z Palcu Broni.

Pod sądem zgromadziło się wiele młodych osób. Na transparentach można było wyczytać hasła związane z kontrowersyjnym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego takie jak „Dzieci z miłośni, nie z przymusu”, „Wybór – nie nakaz”, czy „ Piekło kobiet”. Wiele haseł było jednak wymierzonych bezpośrednio w rządzących np. „Przez COVID-19 jesteśmy w czerwonej strefie, przez Trybunał Konstytucyjny i PiS jesteśmy w czarnej dupie”, „Jarek znawca szparek” czy też „Nawet mefedron ma lepszy skład niż nasz rząd”. Nie brakowało i takich, które nawoływały do społecznego buntu: „Umiem gotować i zgotuję wam rewolucję” czy „Miło już było, teraz to jest wojna”.

Wielu protestujących mówiło wprost, że nie jest tylko walka o aborcję, ale o wolność "zabieraną Polakom przez rządzących".

Uczestnicy akcji protestacyjnej przeszli w asyście policji pod gmach Starostwa Powiatowego w Łowiczu. Tam zapalili znicze i złożyli swoje transparenty, aby jak to stwierdził jeden z protestujących Tomasz Rudnicki „starosta (Marcin Kosiorek – przyp. red.) przekazał je swoim przełożonym” z PiS.

Tym razem protestujących było nie tylko więcej niż podczas sobotniej manifestacji na Nowym Rynku, ale widać było, że czuli się bardziej pewnie. Ponownie podziękowano policji za to, że ograniczyła się jedynie do asysty, a nie próbowała rozproszyć licznie zgromadzonych manifestantów.

Co prawda, wśród protestujących pojawiła się niewielka grupka „zadymiarzy”, ale uczestnicy wiecu nie pozwolili jej skierować swoich negatywnych emocji w stronę stróżów prawa.

Do poniedziałkowej akcji protestacyjnej odniósł się starosta łowicki Marcin Kosiorek.

– Byłem, jestem i będę za życiem, które wspiera także moja formacja polityczna – informuje samorządowiec, który jest również liderem PiS w Łowickiem. – Każdy ma prawo do manifestowania, ale ten protest doprowadza do profanacji miejsc świętych dla katolików, świętych dla Polaków i to jest nie do zaakceptowania. Podobnie jest z wulgaryzmami, które padają w przestrzeni publicznej i którym przysłuchują się nierzadko małe dzieci.

Szef Zarządu Powiatu Łowickiego przypomina także, że samorząd powiatowy nie zajmuje się w żaden sposób wyrokami Trybunału Konstytucyjnego. A tego typu akcje pod drzwiami starostwa sprawiają, że zwykli jego pracownicy nie czują się do końca bezpiecznie.