Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobiety mafii 2: Panie załatwią panów, a nas wszystkich kino z piły [RECENZJA]

Dariusz Pawłowski
Panowie, Patryk Vega, ogłasza, że mamy przechlapane. Panie chwyciły za broń i są naprawdę żądne krwi. Ba, nie przeszkadza im nawet to, że w opowieści o nich nadal nie ma logiki oraz pełnych, krwistych postaci.

Mają rozmach, sk... - mówił z podziwem Siara w „Kilerze” doceniając śmiałe zamierzenia kontrahentów z Kolumbii. Patryk Vega w „Kobietach z mafii 2” ukazuje swoją siłę na polskim rynku kinematograficznym - stać go na taki rozmach, iż może na planie mieć statek, śmigłowce, niedźwiedzia, komandosów GROM, drogie samochody, międzynarodowe gwiazdy, z kamerą zaś dotrzeć do Kolumbii z międzylądowaniem w Maroku. Mam takie możliwości i nie zawaham się z nich skorzystać - nawet jeśli nie wszystko się ze sobą „klei”! Patryk Vega potrafi czynić tak, by on i jego sponsorzy mieli co liczyć na koncie i niezmiennie liczy na swój patent na rodzimą publiczność. Można sądzić, że po raz kolejny ów pomysł się sprawdzi. Aż sam reżyser i scenarzysta wyciśnie już z niego tyle dobra, co Aida i Niania z ciał świeżych trupów.

„Męski skład obsady zmienił się prawie całkowicie, bo względem części pierwszej zabiłem chyba wszystkich” - żartuje Patryk Vega i rzeczywiście: w drugiej części (zakrojonego na trylogię) cyklu pierwsze skrzypce - a właściwie piły, pilniki i karabiny - zdecydowanie oddaje kobietom. Niania jest już warszawską szefową gangu pełną gębą, a ponieważ marzy o domku na plaży dla siebie i synka, przestaje jej wystarczać to, co ze swoimi kumplami-twarzowcami i pod „opieką” oficera ABW może „urobić” w stolicy. Postanawia więc sprowadzić do kraju i rozprowadzić tonę kolumbijskiej kokainy. Pośrednikami są Aida i Javier, którzy przed kartelem gwarantują uczciwość polskiego odbiorcy. Nie robili wcześniej interesów nad Wisłą, więc są zaskoczeni, że towar przepadł w podejrzanych okolicznościach. Para w Kolumbii nie ma już życia, zatem Aida dociera do Polski, szczęśliwym trafem poznając na morzu trójmiejskiego mafiosa - Mata. Z głębin narodzić się może tylko miłość, której na drodze staje córka złoczyńcy, Stella. Poza tym Aida i Niania muszą sobie wyjaśnić wzajemne zobowiązania i albo się pozabijać, albo stanąć ręka w rękę. W tym samym czasie na wolność wychodzi Spuchnięta Anka, która cudem przeżyła więzienne piekło, a teraz musi się odnaleźć w rzeczywistości dalekiej od luksusów do jakich była przyzwyczajona. Szczęście jednak sprzyja lepszym, Anka zatem z dnia na dzień staje się autorką książki i „mafijną celebrytką”. W Maroku natomiast odnajduje się Siekiera, która przeżywa burzliwy romans z Amirem - bojownikiem państwa islamskiego. Wkrótce przeradza się w pałającą pragnieniem zemsty zabójczynię, która wraca do Polski z zadaniem wypełnienia śmiercionośnego planu. Wszystkich czeka solidne łubudubu...

Patryk Vega traktuje swoje kino jak sernik z bakaliami na przyjęciu dla przyjaciół - skoro smakował podczas wcześniejszego spotkania, to teraz trzeba upiec ciasto większych rozmiarów i nawrzucać do niego jeszcze więcej rodzynek. Nie szkodzi, że pitraszenie pozostawia w logice gigantyczne dziury, nieprawdopodobieństwa - nawet jeżeli mają być jedynie konwencją - bolą brakiem poświęconego czasu na ich dopracowanie przez realizatorów, a każda z postaci napisana jest i przedstawiona zaledwie po wierzchu, przez co trudno się z którąkolwiek utożsamić. Wszystko i tak pokryje lukier zapewnień, że to przecież „tylko” format rozrywkowy. Ale skoro trzeba o tym zapewniać, to coś z tą rozrywką nie bardzo chyba...

Vega nie każe też swoim aktorom grać - wystarczy mu zabawianie lub igranie z dotychczasowym wizerunkiem. Bawi się więc tym, co ma robić na planie Piotr Adamczyk, sypie swoimi manierycznymi, niezmiennymi rozwiązaniami Agnieszka Dygant, nieco świeżości przywieźli Angie Cepeda i Enrique Arce. Humor ma nieść Katarzyna Warnke i dla wielu widzów Vegi skradnie film, ale to popis wyłącznie bezkrytycznego skakania po bandzie. Zaskoczeń zatem - zero, także pozostali pojawiający się na ekranie, z Aleksandrą Grabowską na czele, to nic poza poprawnością. Jedyna Aleksandra Popławska próbuje coś zrobić ze swoją postacią, ale przez to, iż potraktowała zadanie poważnie, jest nieco poza stylistyką filmu.

Nie ulega wątpliwości, że Patryk Vega usłyszał polską publiczność i potrafił odpowiedzieć na jej potrzebę (którą wyczuli już rodzimi autorzy książek) otrzymywania konstruowanych według polubionego wzorca produktów. Ba, nauczył się nawet wszelkie niedostatki tych wyrobów rozgrywać jak zalety. Tylko, że według zawodowych standardów zza oceanu, do których Patryk Vega mierzy, to ciągle kino klasy bardzo „c”. Uznanie dla twórcy budzi jednak fakt, iż - sądząc po wynikach frekwencyjnych - nam to w zupełności wystarczy...

Kobiety mafii 2 Polska, reż. Patryk Vega, wyst. Agnieszka Dygant, Piotr Adamczyk, Angie Cepeda | OCENA ★★☆☆☆☆

od 12 lat
Wideo

Stellan Skarsgård o filmie Diuna: Część 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto