Krystyna Kanownik, rzecznik operatora kablówki, twierdzi, że o żadnej złośliwości mowy nie ma, a sygnał został odłączony przypadkowo podczas... prac porządkowych w sieci MP.
- W piątek na klatce schodowej spotkałem konserwatora kablówki, który coś majstrował - opowiada Marian Wróbel. - Po jego wizycie aż do poniedziałku ja i moi sąsiedzi nie mieliśmy sygnału telewizyjnego.
Kablówka została odcięta w dwóch mieszkaniach, w których mieszkają starsi i schorowani ludzie. Nic nie dała wizyta w łowickim biurze Multimedia Polska, bo to z kolei było "nieczynne do odwołania".
Marian Wróbel kilka dni przed utratą sygnału wymówił kablówce umowę. Uważa, że w pakiecie za 30 zł oferowała za mało programów. Sygnał telewizyjny z MP miał jednak zagwarantowany do końca lutego i do tego czasu musi opłacać abonament. Stało się inaczej, w czym pan Marian upatruje celowe działanie.
Sygnał przywrócono po naszej interwencji. Krystyna Kanownik, rzecznik Multimedia Polska, twierdzi, że wyłączono go przez pomyłkę. Łowickie biuro operatora kablówki uruchomiono wczoraj po południu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?