Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeden punkt cieszy, ale mogły być trzy

Tomasz Imiński
Tomasz Imiński
Zdziesiątkowany przez kontuzje i choroby Pelikan zremisował w sobotę 1:1 ze Stalą w Stalowej Woli. Przed meczem trener Robert Wilk brał punkt "w ciemno". Po meczu w łowickim zespole dało się wyczuć niedosyt.

- Byliśmy w tym spotkaniu lepsi. Wypracowaliśmy sobie więcej sytuacji bramkowych. Mogliśmy, a nawet powinniśmy wygrać - mówił "na gorąco" po ostatnim gwizdku sędziego Robert Wilk. - Naszym zawodnikom należą się brawa za walkę i nieustępliwość. Szkoda, że w drugim z rzędu meczu zabrakło nam odrobiny szczęścia.

W pierwszej połowie okazje do zdobycia gola mieli: Konrad Kowalczyk, Mariusz Soleckim, Michał Adamczyk i Patryk Pomianowski. Z kolei piłka po strzale Marka Drozda (obrońcy Stali) trafiła w słupek.

W 65. minucie, wprowadzony chwilę wcześniej Kamil Gęśla wykorzystał pojedynek sam na sam z Witoldem Sabelą. Gospodarze prowadzili 1:0. Odpowiedź Pelikana była jednak natychmiastowa. W 69. minucie bohaterem łowiczan został Mariusz Solecki, który idealnie uderzył zza pola karnego. Warto dodać, że pomocnik Pelikana zagrał w sobotę na własne żądanie (piłkarz był chory i wyszedł na boisko z gorączką). - Cieszę się, że udało nam się zimą pozyskać tego zawodnika - stwierdził Robert Wilk.

W końcówce Pelikan miał szansę na zwycięstwo. W 80 minucie znakomitym dośrodkowaniem popisał się Damian Kosiorek, a Piotr Gawlik nie zdołał pokonać bramkarza Stali choć stał kilka metrów od bramki. Z kolei już w doliczanym czasie gry niecelnie zza pola karnego uderzył Mariusz Solecki. Uff, szczęście było tak blisko.

Warto jednak pamiętać, że trener Pelikana nie mógł w sobotę skorzystać z usług chorego Macieja Wyszogrodzkiego i kontuzjowanego Roberta Łakomego. Remis w Stalowej Woli jest, mimo wszystko, sukcesem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto