Janusz Kukieła chce objąć opieką rodziny, w których jest co najmniej po troje dzieci

Wiceprezes Towarzystwa Upowszechniania Wiedzy Wektor Janusz Kukieła, który sam ma czwórkę dzieci, chciałby, aby liczne rodziny zostały objęte w Łowiczu szeregiem ulg. Ratusz przygotowuje już w tej sprawie projekt uchwały.

- Rodziny wielodzietne stykają się z wieloma problemami, ale większość z nich jest natury finansowej - mówi Janusz Kukieła, który w urzędzie złożył projekt uchwały w sprawie pomocy dla rodzin wielodzietnych. - Poprosiłem ratusz, aby rozważył wprowadzenie różnego rodzaju ulg dla rodzin, w których jest co najmniej trójka dzieci.

Wiceprezes Kukieła ma tu między innymi na myśli ulgowe wejściówki na basen, zniżkowe bilety do kina czy na autobusy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Łowiczu.

- W dużych rodzinach mogą też być zachwiane relacje między pociechami a rodzicami, a także między młodszymi i starszymi dziećmi - uważa mieszkaniec Łowicza. - Takie rodziny powinny zostać objęte opieką psychologa. Z kolei organizacje pozarządowe mogłyby pozyskiwać granty unijne na przykład douczanie dzieci.

Pomysł stworzenia łowickiej Karty Dużej Rodziny 3+ trafił w ratuszu na podatny grunt.

Burmistrz Krzysztof Kaliński sam ma pięcioro dzieci i rozumie problemy, z którymi borykają się rodziny wielodzietne.

- Zleciłem sekretarz miasta przygotowanie projektu uchwały w tej sprawie. Projekt trafi pod obrady rady pod koniec stycznia lub w lutym - zapowiada burmistrz Łowicza. - Obecnie sprawdzamy, jak wiele rodzin wielodzietnych jest w naszym mieście. O pomoc poprosiliśmy dyrektorów przedszkoli, szkół podstawowych i gimnazjów. Mamy co prawda te dane w wydziale spraw obywatelskich, ale obowiązuje nas ustawa o ochronie danych osobowych.

Gdy pomysł Janusza Kukieły ujrzał światło dzienne, w mieście rozgorzała dyskusja, czy ulgami i inną pomocą powinno objąć się wszystkie rodziny wielodzietne czy tylko średnio i mniej zamożne.

Burmistrz Krzysztof Kaliński, który sam byłby beneficjentem takiej pomocy, uważa, że powinna ona obowiązywać wszystkich, także tych dobrze uposażonych.

- Inną sprawą jest to, czy mający pieniądze będą korzystać z przysługujących im ulg - stwierdza burmistrz Krzysztof Kaliński.