Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacek Haczykowski nie zgadza się z wyceną działki pod drogę

Rafał Klepczarek
Archiwum
Krzysztof Kaliński, burmistrz Łowicza za pomocą specustawy drogowej przejął działkę należącą do byłego już radnego miejskiego Jacka Haczykowskiego. Mimo, że stało się to jeszcze w listopadzie 2013 roku, to znany łowicki przedsiębiorca nadal pobiera opłaty parkingowe od kierowców, którzy korzystają z miejskiej już działki.

- W sobotę, 31 stycznia tego roku podjechaliśmy z kolegą pod miejskie targowisko - informuje proszący o anonimowość łowiczanin. - Chcieliśmy zaparkować auto przy ogrodzeniu Agros Nova, bo wiedzieliśmy, że miasto przejęło ją od pana Haczykowskiego. Zdziwiliśmy się, że jego pracownik chciał pobrać od nas opłatę parkingową w wysokości 3 zł. Przecież to nie jest już prywatny teren - dziwi się mieszkaniec Łowicza, który postanowił sprawą zainteresować naszą redakcję.
Dlaczego więc pracownicy byłego samorządowca, któremu nie udało się pod koniec 2014 roku ponownie dostać do Rady Miejskiej w Łowiczu, nadal pobierają z tego grunty opłatę parkingową?
Jacek Haczykowski mówi wprost, że nie zgadza się za proponowaną mu kwotę odszkodowania i dlatego nadal czuje się właścicielem tego gruntu. - Jestem negatywnie zaskoczony tym, jak ze mną postąpiono - mówi łowiczanin. - Wynajęty przeze mnie rzeczoznawca oszacował, że działka ta jest dwukrotnie więcej warta od kwoty, którą mi zaproponowano.

Więcej w poniedziałkowym (9 lutego) wydaniu "Dziennika Łódzkiego" i piątkowym (13 lutego) wydaniu "ITS".

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto