Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Godzinę dłużej poza domem

Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek
Nie udało się. Mimo starań burmistrza Krzysztofa Kalińskiego oraz miejskich radnych pociąg Lubuszanin już za kilka dni zniknie z rozkładu jazdy pociągów zatrzymujących się w Łowiczu. Z pracy i szkół w stolicy każdego dnia wraca nim ok. 70 osób.

Władze Łowicza złożyły oficjalny protest do Remigiusza Paszkiewicza, prezesa PKP Polskie Linie Kolejowe w sprawie likwidacji części połączeń kolejowych z Warszawą i Łodzią. Był to efekt skarg mieszkańców Łowicza, którym rozkład jazdy wchodzący w życie 9 grudnia utrudni życie.
Najwięcej interwencji dotyczyło pociągu pośpiesznego Lubuszanin. Wyjeżdża on z Warszawy do Łowicza o godz. 16 i niespełna 60 minut później zatrzymuje się na dworcu kolejowym Łowicz Główny. Od poniedziałku zniknął on z rozkładu jazdy. Osoby kończące pracę i naukę w stolicy o godz. 15 na kolejny pociąg Tanich Linii Kolejowych muszą czekać do 16.50.
Władze miasta na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Łowiczu wystosowały petycję , która wysłana została nie tylko do prezesa PKP, ale także do Sławomira Nowaka, szefa Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Przedstawiciele PKP Intercity twierdzą, że likwidacja korzystnego dla łowiczan połączenia kolejowego została podjęta właśnie przez ministerialnych urzędników. Niestety, petycje na niewiele się zdały.
- Nie ma możliwości, aby do nowego rozkładu jazdy wrócił pociąg Lubuszanin - informuje Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity, którego częścią są Tanie Linie Kolejowe. - Do tematu będzie można wrócić dopiero po 9 lutego, gdy opracowany zostanie następy rozkład jazdy pociągów TLK.
Burmistrz Łowicza o przywrócenie Lubuszaniana walczył w tym tygodniu także na sejmowej komisji infrastruktury. Przypominał parlamentarzystom, że w skali miesiąca łowiczanie robią nim ok. półtora tysiąca kursów. - Jego likwidacja jest nieekonomiczna dla PKP - uważa szef miejskiego samorządu w Łowiczu.
Wszystko wskazuje jednak na to, że władze Łowicza zbyt późno rozpoczęły walkę o zaniechanie likwidacji części połączeń kolejowych między Łowiczem a Warszawą i Łodzią. Burmistrz Kaliński temat ten postawił na sesji dopiero 29 listopada, czyli na niespełna dwa tygodnie przed wejściem w życie nowego rozkładu PKP. Zresztą on sam także przyznaje, że należało się tym tematem zająć wcześniej, a nie w ostatniej chwili. Czas pokaże, czy Lubuszanina uda się przywrócić w lutowym rozkładzie jazdy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto