- Kupowałem w aptece przy ul. Zduńskiej leki - opowiada emeryt z Łowicza. - Farmaceutka poinformowała mnie, że mam do zapłaty 90 zł i 4 gr. Dałem jej 100 zł i 4 grosze. Miała mi wydać 10 zł. Pieniędzy nie otrzymałem, a jak się o nie upomniałem, to kobieta powiedziała, że położyła je na ladzie.
Wróbel zgłosił się do kierowniczki apteki. Za plecami farmaceutki znajdowała się kamera, więc chciał obejrzeć nagranie. - W aptece poinformowano mnie, że nagranie już obejrzano i wszystko jest w porządku, bo ja wziąłem pieniądze - opowiada Marian Wróbel. Emeryt konsultował się z policją w sprawie ewentualnego złożenie
doniesienia o przestępstwie. Na szczęście sprawa się wyjaśniła.
Tomasz Wojtasiak, mąż właścicielki apteki, początkowo zapewniał nas, że pan Wróbel pieniądze dostał, a potem pewnie zapomniał, że je wydał. Po naszej interwencji obejrzał nagranie z aptecznej kamery.
- Faktycznie pokazało ono, że nasza pracownica przez przypadek zabrała z lady z lekami 10 zł i włożyła je do szuflady - mówi Tomasz Wojtasiak. - Zwrócimy panu Wróblowi pieniądze i zostanie przeproszony.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?