Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrekcja łowickiego szpitala walczy o pogotowie

Rafał Klepczarek
Karetki łódzkiego pogotowia stacjonują w bazie przy ul. Katarzynów
Karetki łódzkiego pogotowia stacjonują w bazie przy ul. Katarzynów fot. Rafał Klepczarek
Pojawia się coraz więcej skarg na łódzkie pogotowie, które od 1 kwietnia obsługuje chorych w powiecie łowickim.

Andrzej Grabowski, dyrektor łowickiego szpitala, nie pogodził się z tym, że ZOZ przegrał konkurs z Wojewódzką Stacją Ratownictwa Medycznego w Łodzi i jego wynik zaskarżył 21 kwietnia do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi.

Prawo stanowi, że karetka ma 8 minut na dojechanie do wezwania w mieście i 15 minut poza miastem. Tymczasem z naszych informacji wynika, że łódzkie pogotowie, które wygrało konkurs Narodowego Funduszu Zdrowia w Łodzi, co najmniej czterokrotnie przekroczyło ten czas.

- Zgłosiła się do mnie oburzona mieszkanka Łowicza, do której męża, czekającego na przeszczep serca, karetka łódzkiego pogotowia przyjechała po 40 minutach od zgłoszenia - opowiada wicestarosta łowicki Bolesław Heichman. - To niedopuszczalne. Poprosiłem ją o pismo w tej sprawie. Przekażemy je marszałkowi województwa łódzkiego, który ma pieczę nad WSRM w Łodzi.

Z kolei do dziecka z silnymi bólami, ucznia drugiej klasy Szkoły Podstawowej nr 2 w Łowiczu, karetka pogotowia jechała ponad 20 minut.

- Dyspozytor pogotowia ratunkowego powiedział nam, że nie ma kogo wysłać - przypomina Teresa Domińczak, dyrektorka łowickiej podstawówki.- W końcu po dwóch telefonach dziecko trafiło do szpitala.

Andrzej Grabowski, dyrektor szpitala w Łowiczu, twierdzi natomiast, że na początku kwietnia miał dwie interwencje od osób, które skarżyły się na opieszałość karetek pogotowia ratunkowego.

- Wystąpiłem także do dyrekcji łódzkiego pogotowia, aby nie przywożono do naszego szpitala ludzi z zawałami oraz urazami ortopedycznymi, bo nie mamy odpowiednich oddziałów, które mogą im pomóc - mówi dyrektor Grabowski. - Pacjenci ci powinni trafiać tam, gdzie otrzymają fachową pomoc. Przywiezienie człowieka z zawałem do nas zagraża jego zdrowiu i życiu. Powinien trafić do Kutna, Łęczycy lub Łodzi na kardiologię inwazyjną.

Większość mieszkańców powiatu łowickiego nie zdaje sobie sprawy, że wykręcając numer alarmowy 999 łączy się nie z Łowiczem, a z Łodzią. Od 1 kwietnia karetki pogotowia nie wyjeżdżają też spod łowickiego szpitala, a z bazy WSRM przy ul. Katarzynów.

- Nie potrafię powiedzieć, dlaczego karetki nie zmieściły się w limicie czasu, bo muszę to sprawdzić - mówi Janusz Morawski, zastępca dyrektora ds. medycznych WSRM w Łodzi. - Są takie sytuacje, że wszystkie karetki (dla powiatu łowickiego są to trzy ambulanse: dwa w Łowiczu i trzeci w Zdunach - przyp. red.) są już rozdysponowane i nie ma kogo wysłać.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto