Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DPS w Borówku. Personel żąda od dyrekcji przeniesienia podopiecznego

Rafał Klepczarek
Archiwum
Pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Borówku domagają się od jego dyrektora przeniesienia do innej placówki agresywnego podopiecznego. Władysław Grzywacz twierdzi, że to tak, jakby lekarz chciał usunąć ze szpitala zbyt chorego pacjenta.

DPS w Borówku jest powiatową placówką, która opiekuje się 130 osobami, z których większość dotkniętych jest chorobą psychiczną. W ośrodku w gminie Bielawy pracuje 81 osób. 65 z nich podpisało się pod petycją do dyrektora Grzywacza w sprawie znalezienia innego miejsca dla pana O. W większości są to pracownicy działu terapeutyczno-opiekuńczego. Personel DPS obawia się o zdrowie swoje i pozostałych mieszkańców.
- W szczególności nasze zaniepokojenie budzą słowa wyżej wymienionego mieszkańca o podpaleniu kogoś lub czyjegoś samochodu - czytamy w piśmie, które trafiło na biurko szefa DPS.
Agresywny podopieczny ma bić i zastraszać innych mieszkańców ośrodka podlegającego pod Starostwo Powiatowe w Łowiczu. Lista zarzutów stawiana panu O. jest jednak znacznie dłuższa: obnażanie się, molestowanie seksualne mieszkanek i pracownic, niszczenie mienia powiatowego oraz prywatnego, zakłócenie ciszy nocnej.
- Agresywne zachowania naszego podopiecznego wynikają z jego choroby - twierdzi dyrektor Grzywacz, któremu pan O. obiecał poprawę. - Osobiście nie czuje się przez niego zagrożony.
Więcej w piątkowym (3 lipca) wydaniu "ITS" oraz czwartkowej (2 lipca) odsłonie naszego tygodnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto