Długie kolejki po paszport. Tyle wniosków o wydanie paszportu nie wpływało od lat. 500+ jedzie na zagraniczne wakacje

- Ten rok jest rekordowy - mówi Violetta Kubiak-Gniewisz, kierownik Oddziału Paszportowego w Łodzi. - Tylko w pierwszym półroczu wpłynęło do nas nieco ponad 52 tysiące wniosków o wydanie paszportu, a w analogicznym okresie ubiegłego roku było ich niecałe 40 tysięcy. W całym ubiegłym roku przyjęliśmy dokładnie 56.321 wniosków o wydanie paszportu.

Największy ruch jest w oddziałach paszportowych jest od kwietnia, ale już od początku roku wpływa znacznie więcej wniosków niż rok temu. W styczniu tego roku mieszkańcy województwa łódzkiego złożyli 6,5 tys. takich wniosków, rok wcześniej niespełna 4,5 tys. W lutym różnica była jeszcze większa, w tym roku urzędnicy przyjęli ponad 7 tys. wniosków, dwanaście miesięcy wcześniej 4,5 tys. W marcu tego roku o paszport ubiegało się nieco ponad 8 tysięcy mieszkańców regionu, przed rokiem ok. 6,9 tys.

Kwiecień nie zmienił trendu. W tym roku wnioski złożyło 9,5 tysiąca mieszkańców, rok wcześniej 6.775. W maju było to odpowiednio 9.956 i 8.584 wnioski, zaś w czerwcu 10.704 oraz 8,2 tys. dokumentów.

Olbrzymie kolejki zmusiły urzędników do wydłużenia godzin pracy oraz zwiększenia obsady.

- Od czerwca do końca sierpnia w Łodzi pracujemy niemalże na dwie zmiany, a oddział od poniedziałku do piątku jest czynny w godz. 8 - 18.45 - mówi Violetta Kubiak-Gniewisz. - Zatrudniliśmy też cztery osoby na pół etatu, które przychodzą do pracy na godz. 15. W sumie do wszystkich czynności związanych z zadaniami paszportowymi wyznaczonych jest na stałe 40 osób i na wakacje cztery dodatkowe.

Urzędnicy przypominają, że nie zajmują się tylko przyjmowaniem wniosków, ale muszą je sprawdzić pod względem formalnym, przesłać do Warszawy, a następnie sprawdzić gotowe paszporty. Teoretycznie dokument powinniśmy odebrać w ciągu 28 dni od złożenia wniosku, ale często - mimo tłoku - paszporty są do odbioru wcześniej, po 2-3 tygodniach.

Z obserwacji urzędników z Łodzi wynika, że dużo wniosków składają osoby, które posiadają Kartę Dużej Rodziny.

- Te osoby otrzymują też świadczenie 500+ i zapewne część tych pieniędzy przeznaczą na zagraniczne wyjazdy - mówi Violetta Kubiak-Giewisz. - Przed rokiem odpoczywali and Bałtykiem czy w polskich górach, teraz pozwalają sobie na wyjazd zagraniczny i wybierają się np. do Turcji czy do Egiptu.

Obserwacje kierownik Oddziału Paszportowego w Łodzi potwierdza dr Krzysztof Łopaciński, sekretarz Stowarzyszenia Ekspertów Turystyki.

- Dzięki 500+ oraz polepszeniu sytuacji wielodzietnych rodzin wzrosła liczba osób, które wyjeżdżają z biurami podróży, a także tych, które wyjeżdżają po raz pierwszy - mówi dr Łopaciński. - Wyjazdy do Turcji czy Egiptu, które wymagają posiadania paszportu, są tańsze niż przed rokiem. Ma to związek z tym, że duża grupa Polaków wybrała wyjazdy do Grecji i Chorwacji.

Dr Łopaciński zaznacza, że biura musiały obniżyć ceny wycieczek Do Turcji czy Egiptu, a ich standard jest dobry. Popularność zyskują także byłe republiki radzieckie, np. Gruzja czy Armenia, żeby tam wyjechać także potrzebny jest paszport.

Podobna sytuacja jest w całym kraju. Jak podała Rzeczpospolita, powołując się na dane z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, tylko w pierwszym półroczu tego roku wydano 977 tys. paszportów, czyli o jedną piątą więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.