Diety 21 miejskich radnych będą w tym roku kosztować podatników prawie 400 tys. zł. W roku przyszłym będzie to już kwota o blisko 20 tys. zł wyższa. Łowiccy radni w zależności od funkcji miesięcznie dostają do ręki od 1.350 zł do 1.950 zł. Uposażenie członków RM jest tak wysokie, że dietę Henryka Zasępy, przewodniczącego rady miasta będzie trzeba obniżać już po raz trzeci, gdyż po podwyżce będzie on otrzymywał więcej niż dopuszcza prawo.
Obecnie szef rady inkasuje co miesiąc 130 proc., najniższego wynagrodzenia. Daje to kwotę 1.950 zł. Po Nowym Roku byłaby ona wyższa o 130 zł. Górną granicą diety dla radnego miasta, które liczy od 15 tys. do 100 tys. mieszkańców, jest natomiast kwota 1.987,27 zł. Dlatego też nie obejdzie się bez obniżki uposażenia Zasępy.
Co ciekawe, w przyszłym roku jego zastępcy Piotr Gołaszewski i Władysław Michalak oraz szef komisji mieszkaniowej Leszek Plichta co miesiąc będą otrzymywać po 1.920 zł. Niewiele więc mniej niż przewodniczący RM w Łowiczu, który próbował już obniżyć diety całej radzie o 10 proc., ale spotkało się to z oporem jej członków.
- Przygotowuję pewną koncepcję regulacji wysokości diet, którą przedstawię radnym - zapowiada Henryk Zasępa. - To od nich będzie zależało, czy zgodzą się na nią, czy też będą mieli inne zdanie.
Swoją propozycję zmniejszenia kosztów funkcjonowania rady przygotowuje też dwóch radnych SLD.
- Uważam, że w dobie kryzysu gospodarczego nasze diety są za wysokie i spokojnie mogłyby być niższe 10-15 proc. - mówi radny opozycyjny Robert Wójcik (SLD). - Z Ryszardem Szmajdzińskim przygotowujemy projekt ich obniżki. Raz już próbowaliśmy, ale pozostali radni nie pozwolili na obniżkę.
Jak będzie teraz? Piotr Gołaszewski, szef klubu radnych PiS, nie mówi "tak", ale też otwarcie nie krytykuje tego pomysłu. - Trzeba się nad tym zastanowić - dodaje wiceprzewodniczący RM w Łowiczu.
W kuluarach radni nie kryją natomiast, że diety traktują jako dodatkowy dochód, który im wyższy, tym bardziej jest pożądany.
Nie lepiej jest w przypadku diet członków Rady Powiatu Łowickiego. Składa się ona z 21 osób, z których dwie nie pobierają diet. Radny Krzysztof Figat jest starostą, a Dariusz Kosmatka jego zastępcą. Mimo to pozostali kosztują w tym roku podatników 405 tys. zł. Oczywiście od 1 stycznia będzie to kwota wyższa, gdyż także i w tym przypadku diety uzależnione są od minimalnej pensji.
Bolesław Heichman, szef rady powiatu co miesiąc odbiera zaledwie niecałe 2,5 zł mniej niż pozwala na to prawo (2.250 zł netto). Po podniesieniu najniższej krajowej pensji jego dietę będzie trzeba obcinać o prawie 150 zł do kwoty 2.252,23 zł.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?