- A niby gdzie mam zostawiać samochód? - pyta retorycznie Kamil Jaworski z jednej z podłowickich miejscowości. - Dojeżdżam z domu do Łowicza na dworzec PKP, potem pociągiem do pracy w Błoniu. Na 3 Maja jest i blisko, i w miarę bezpiecznie. Nie słyszałem, żeby ostatnio komuś tam okradli auto, czy np. urwali lusterko. No i nie trzeba płacić za postój.
Jednak to co dla jednych jest wygodą, dla innych jest utrudnieniem. Ktoś, kto chce zaparkować tam pojazd, by potem pójść do jednego ze sklepów czy na pocztę, ma spory problem. Ciasnota wywołuje także strach u licznie poruszających się tamtędy rowerzystów. Wielu z nich decyduje się na jazdę po chodniku, spychając z kolei na obrzeża pieszych. Chaos jest jeszcze większy po każdorazowym otwarciu przejazdu kolejowego.
Od kilku lat władze miasta przymierzały się do uruchomienia parkingu na bocznicy kolejowej ciągnącej się wzdłuż wymienionego odcinka. Na placu o powierzchni około 1,5 ha powinno zmieścić się prawie 100 samochodów osobowych. Gospodarze miasta toczyli już ze spółką PKP Nieruchomości negocjacje na temat wydzierżawienia tego terenu. Niestety, władze spółki zmieniły zdanie.
Według najnowszych ustaleń kolej zamierza ten grunt sprzedać. Przetarg zostanie ogłoszony prawdopodobnie za 3-4 miesiące. Czy jeśli będzie ogłoszony, miasto do niego przystąpi? - Analizujemy sytuację. Niewykluczone, że wystartujemy w przetargu - zapowiada Krzysztof Kaliński, burmistrz Łowicza.
Otwarty pozostaje także temat kupna działek przy ul. Dworcowej. To również tereny kolejowe, na których z powodzeniem można by urządzić porządny parking. Ale i w tym przypadku - jak zaznacza burmistrz Kaliński - mimo że rozmowy trwają od kilku lat, praktycznie nie widać ich końca.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?