Mija drugi miesiąc rządów Michała Tracza w łowickim szpitalu. Na dyrektorskim stanowisku zastąpił on w połowie listopada Andrzeja Grabowskiego, odwołanego z funkcji przez władze powiatu. Co mieszkaniec Głowna zrobił w tym czasie dla kierowanej przez siebie jednostki?
- Udało mi się zmienić metodologię zarządzania - informuje dyrektor Tracz. - Poprzednio tylko jedna osoba podejmowała wszystkie decyzje. Obecnie część z nich scedowana została na kierowników poszczególnych pionów. Także oni odpowiadają za podjęte przez siebie działania.
Nowy dyrektor zapowiadał, że będzie chciał podnieść jakość świadczenia w szpitalu usług medycznych. Ma temu służyć tworzony obecnie komitet ds. jakości tego typu działań. Ma on wypracować procedury, które będą gwarantować m. in. odpowiednią jakość leczenia.
- Od nowego roku planujemy też wprowadzić system elektronicznej weryfikacji ubezpieczeń pacjentów - zapowiada Michał Tracz. - Dzięki niemu unikniemy sytuacji, w której Narodowy Fundusz Zdrowia w Łodzi odmówi nam refundowania leczenia osoby, która miała dokumenty potwierdzające ubezpieczenie zdrowotne.
Nowy dyrektor planuje też remonty. W przyszłym roku mają one objąć między innymi oddział wewnętrzny, pracownię endoskopii oraz, jeśli wystarczy pieniędzy, izbę przyjęć.
Jak nowy szef oceniany jest przez załogę? W mieście krążą plotki dotyczące jego działań.
- Jesteśmy zaskoczone, że nowy szef zatrudnia ludzi, m. in. z Głowna, a jeszcze nie tak dawno poprzedni dyrektor tłumaczył nam, że nie powinniśmy domagać się podwyżek, bo i tak jest nas za dużo - mówi jedna z osób związanych z ZOZ. - Dyrektor Tracz kupuje też laptopy i komórki. Boimy się, że szpital znów znajdzie się w spirali zadłużenia.
Michał Tracz twierdzi, że otrzymuje od szefów szpitalnych oddziałów prośby o zwiększenie personelu, gdyż ludzi ma być za mało do realizacji postawionych im zadań.
- W czasie mojej pracy w ZOZ zatrudniłem tylko jedną osobę z Głowna - twierdzi Tracz. - Pomaga ona w dziale organizacyjnym oraz w technicznym. Została zatrudniona na okres próbny i odbiera najniższą krajową pensję. Oprócz tego w szpitalu znalazł dodatkowe zatrudnienie jeden z urzędników starostwa. Zajmuje się on "usuwaniem błędów" związanych z inwestycją na zmodernizowanym przy unijnym wsparciu bloku operacyjnym.
Dyrektor Tracz pozyskał też z Ligi Obrony Kraju osobę, która nieodpłatnie wykonuje prace fizyczne.
W szpitalu pojawiła się też pielęgniarka zabiegowa, o którą proszono na internie.
Nieoficjalnie mówi się też, że nowy szef ZOZ chce "sprywatyzować" szpitalny dział techniczny. Składa się on z około dziesięciu osób, które zajmują się m. in. obsługą kotłowni, gazów medycznych czy też hydroforni.
- Mówi się też, że chcę zlikwidować nierentowne oddziały szpitala. Taka jest np. chirurgia, ginekologia i intensywna terapia -mówi Michał Tracz. - To oczywiście nieprawda, gdyż zamierzam rozwijać, a nie zwijać zakres działalności szpitala. Na potrzeba oczywiście dodatkowych nakładów finansowych. Co do działu technicznego, to przyszłość pokaże jego przydatność - stwierdza.
Co ciekawe, sygnały o zatrudnianiu nowych pracowników przez dyrektora Tracza docierają też do organu prowadzącego szpital. Jest nim Starostwo Powiatowe w Łowiczu. Wicestarosta Dariusz Kosmatka zapowiada, że spotka się w tej sprawie z nowym szefem Zespołu Opieki Zdrowotnej.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?