Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co dalej z koalicją, rządzącą jednym głosem powiatem łowickim?

Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek
Czy będzie rozłam w koalicji, rządzącej powiatem łowickim? Zaiskrzyło na linii starosta Janusz Michalak i przewodniczący rady powiatu Marcin Kosiorek. Poszło o poparcie podczas ostatnich wyborów parlamentarnych.

Przed wyborami w lokalnej prasie ukazało się ogłoszenie, w którym Marcin Kosiorek, który jest szefem PiS w powiecie łowickim, oraz poseł Marek Matuszewski, prezes zarządu partii Jarosława Kaczyńskiego w sieradzkim okręgu wyborczym, odżegnywali się od popierania Janusza Michalaka. Starosta łowicki do Senatu RP wystartował z własnego komitetu wyborczego. Kosiorek i Matuszewski twierdzili, że Michalak nie jest ani członkiem PiS, ani też nie jest popierany przez tę partię.

Marcin Kosiorek (PiS) i Janusz Michalak (jest członkiem Koalicji Ziemi Łowickiej, ale do RPŁ wszedł z listy PiS) są filarami koalicji, rządzącej powiatem łowickim. W 21-osobowej radzie powiatu jej członkowie mogą liczyć jedynie na 11 głosów radnych PiS, Koalicji Ziemi Łowickiej, PO i osoby związanej z burmistrzem Łowicza. Pozostałe 10 głosów ma opozycja, w skład której wchodzą radni PSL, SLD oraz Rzeczpospolitej Łowickiej. Sytuacja zrobiła się więc mocno napięta, gdyż utrata choćby jednego radnego wiąże się z rozpadem koalicji rządzącej. Warto zaznaczyć, że starosta łowicki także jest radnym powiatowym.

- Uważam to ogłoszenie za niesmaczne, tym bardziej że łowickie struktury PiS jednogłośnie poparły moją kandydaturę do Senatu RP - twierdzi starosta Janusz Michalak. - Zostałem nawet poproszony o wysłanie kandydackiej deklaracji do okręgowych władz PiS. Uczyniłem to, ale ostatecznie nie uwzględniono mnie w gronie kandydatów. Nigdy nie twierdziłem, że jestem członkiem PiS.

Starosta Michalak zapewnia, że to, co wydarzyło się przed wyborami, nie będzie rzutować na trwałość koalicji. Marcin Kosiorek także twierdzi, że bardziej niż o iskrzeniu na linii przewodniczący rady a starosta można mówić o "szorstkiej przyjaźni". Szef rady nie chce rozmawiać o tym, co przyświecało przedwyborczej deklaracji, pod którą podpisał się nie tylko jako szef lokalnych struktur partyjnych, ale także jako przewodniczący RPŁ (to ostatnie nie podoba się części radnych koalicyjnych i opozycyjnych - przyp. red.). Bardziej rozmowny jest poseł Marek Matuszewski.

- Uznaliśmy, że należy powiadomić społeczeństwo Łowicza, że nasze poparcie ma namaszczony przeze mnie na kandydata senator Przemysław Błaszczyk, a nie kojarzony przez niektórych z PiS Janusz Michalak - wyjaśnia prezes zarządu PiS w sieradzkim okręgu wyborczym. - Takie skojarzenia mogły się brać stąd, że jego brat jest członkiem naszej partii, a on sam cztery lata wcześniej startował z listy PiS do Sejmu RP. Chcieliśmy to po prostu wyjaśnić - dodaje.

W poniedziałek, 17 października, członkowie koalicyjnego klubu radnych spotkali się po raz pierwszy po wyborach. Nie brakowało gorzkich słów z ust wielu jego członków na różne tematy. Wiele wskazuje jednak na to, że koalicja nie jest zagrożona. Rozłam wśród rządzących skutkowałby utratą zajmowanych stanowisk przez jednego, a może nawet obu samorządowców. Temu, co dzieje się w koalicji, uważnie przypatruje się opozycja, która temat ten poruszała 18 października na własnym klubowym posiedzeniu.

- Przyjęliśmy wyczekującą pozycję - twierdzi Paweł Bejda (PSL), jeden z jej liderów. - Skoro w koalicji trzeszczy, to wcześniej czy później ktoś może zdecydować się na porozumienie z nami.

null

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto