Zrobiło się niemałe zamieszanie. Instytucje nadzorujące przebieg matury uznały, że maturzystka mogła przekazać pytania z fizyki osobom zdającym egzamin z tego przedmiotu kilka godzin później. Zarówno dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi, jak i łódzki kurator oświaty nazywają pomyłkę wręcz "niewiarygodną".
Tak samo uważa dyrektor ZSZ nr 1, Irena Czajkowska-Karpińska. - Analizuję całe zdarzenie i po raz kolejny zachodzę w głowę, jak nikt z nas mógł nie zauważyć, że uczennicy został wydany arkusz z pytaniami z fizyki, a nie z WOS - mówi. - To jakieś totalne zaćmienie. Najpierw przekazałam błędny arkusz w obecności ucznia przewodniczącej zespołu. Ta pomyłka nie została wychwycona. Kolejne możliwości wychwycenia błędu były na sali egzaminacyjnej, podczas rozdawania arkuszy absolwentom, potem w trakcie odczytywania instrukcji dotyczącej sprawdzenia poprawności arkuszy. Był jeszcze odbiór arkusza i opisywanie koperty na podstawie pierwszej strony arkusza. Nikt z nas niczego nie zauważył!
Pomyłka wyszła ostatecznie na jaw, gdy arkusze z WOS i fizyki ponownie zostały przeliczone. Nie zgadzała się ich liczba.
- Całe zdarzenie jest dziwne, ale po rozmowie z panią dyrektor nie mam podstaw, by unieważniać maturę z fizyki - mówi Danuta Zakrzewska, dyrektor OKE w Łodzi. - Arkusz z pytaniami z fizyki nie został upubliczniony czy przekazany dalej, zaraz po egzaminie maturzystka wyszła do domu i z nikim się nie spotykała. Poza tym z tego, co wiem, jest to osoba chora, do egzaminów nie przystępowała od 2008 roku. Pisząc fizykę myślała, że rozszerzony WOS tak wygląda, że w ciągu ostatnich kilku lat stał się on przedmiotem interdyscyplinarnym.
Kuratorium Oświaty w Łodzi zajmie się sprawą, jak tylko OKE prześle odpowiednią dokumentację. - Jeśli doszło do uchybienia, to musimy tę sprawę skontrolować - mówi Jan Kamiński, łódzki kurator oświaty. - Potem albo wydamy zalecenia pokontrolne, albo będzie wszczęte postępowania dyscyplinarne, co może ostatecznie skutkować odwołaniem dyrektora szkoły. Na razie wiem jednak tylko, że doszło do otwarcia arkusza z fizyki o godzinie 9, a nie 14, co jest naruszeniem przepisów.
Kurator zaleca jednak spokój i dokończenie napisania matury przez pozostałych uczniów.
Pechowa absolwentka szkoły, pisząca WOS, będzie mogła zdawać go raz jeszcze w czerwcu.
Maturę z fizyki pisała w skierniewickim ZSZ nr 1 jedna osoba.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?