Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cebulę z Włoch sprzedawano jako polską, a polskie jabłka - jako holenderskie. Inspektorzy tropią oszustwa w supermarketach

(MM)
Kontrolerzy Inspekcji Handlowej wzięli w lutym pod lupę 1256 partii warzyw i owoców z supermarketów i zakwestionowali 10 procent z nich - ze względu na brak informacji o kraju pochodzenia lub nieprawidłowe wskazanie Polski jako kraju pochodzenia. Największy odsetek takich nieprawidłowości stwierdzono w sieciach: Delikatesy Centrum (36,1 proc.), Intermarche (15,6 proc.) oraz Stokrotka (13,9 proc.).

Kontrole prawidłowości oznakowania warzyw i owoców w sklepach należących do dużych sieci handlowych zlecił 12 lutego br. prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny. Inspekcja Handlowa zajęła się sprawdzaniem w całej Polsce, czy sieci handlowe prawidłowo podają informację o kraju pochodzenia m.in. pomidorów, ogórków, cebuli, papryki czy jabłek.

- Wprowadzanie konsumentów w błąd jest absolutnie niedopuszczalne. Jako prezes UOKiK nie będę tego tolerował. Polskie rodziny przed zakupem powinny dysponować pełną i rzetelną informacją o produktach, które zamierzają kupić. Jeśli zależy im na tym, aby na ich stoły trafiały polskie warzywa i owoce, to nie powinni mieć wątpliwości, że takie właśnie kupują – skomentował Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Od 12 do 27 lutego br. Inspekcja Handlowa skontrolowała 98 sklepów (supermarketów) należących do 16 sieci handlowych. Inspektorzy sprawdzili oznakowanie 1256 partii warzyw i owoców. Do kontroli typowali przede wszystkim takie, w stosunku do których jest największe ryzyko podania błędnego kraju pochodzenia, czyli: pomidory, ogórki, kapusta, cebula, czosnek, marchew, jabłka. Zakwestionowali 161 partii (12,8 proc.), w tym 125 partii (10 proc.) ze względu na brak kraju pochodzenia lub błędne wskazanie Polski jako kraju pochodzenia.

Nieprawidłowości wystąpiły w 37 placówkach (37,8 proc.). Najwięcej było ich w sklepach sieci: Delikatesy Centrum (36,1 proc. zakwestionowanych partii ze względu na błędną informację o kraju pochodzenia lub jej brak), Intermarche (15,6 proc.), Stokrotka (13,9 proc.), Kaufland (10,7 proc.), Lidl (8,9 proc.) Carrefour (8,7 proc.), Dino (8,3 proc.) i Biedronka (8 proc.). Podczas tejże kontroli inspektorzy nie mieli zastrzeżeń względem Aldi, Auchan oraz E.Leclerc.

Przykładowo:

• cebula czosnkowa w Intermarche była oznakowana jako polska, choć pochodziła z Włoch,

• jabłka w Delikatesach Centrum według etykiety sprowadzono z Holandii, a naprawdę rosły w Polsce,

• w Stokrotce przy marokańskich pomidorach daktylowych podano kilka krajów pochodzenia: Maroko, Hiszpania, Polska - bez wskazania właściwego,

• w Biedronce nie było informacji o kraju pochodzenia selera ani odpowiedniej flagi przy ziemniakach.

Inspekcja Handlowa będzie kontynuowała kontrole oznakowania warzyw i owoców w kolejnych sklepach.

- W kolejnych miesiącach będziemy regularnie publikować informacje, w których sieciach wystąpiły największe nieprawidłowości w zakresie oznakowania kraju pochodzenia. Od dużych, profesjonalnych przedsiębiorców oczekujemy szczególnej staranności i dbałości o konsumentów, w tym prawidłowej informacji o oferowanych produktach – podkreśla Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Cebulę z Włoch sprzedawano jako polską, a polskie jabłka - jako holenderskie. Inspektorzy tropią oszustwa w supermarketach - Gazeta Krakowska

Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto