Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Była dyrektor SP nr 1 w Łowiczu Beata J. skazana. W łowickim sądzie skończył się proces Beaty J.

Rafał Klepczarek
Archiwum
Beata J., była dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1 w Łowiczu, została skazana na karę więzienia w zawieszeniu i grzywnę. Czasowo zakazano jej też zajmowania stanowiska kierowniczego w placówkach oświatowo-kulturalnych. Sędzia Małgorzata Szubert-Fiałkowska nie miała wątpliwości, że mieszkanka Radomska przywłaszczyła sobie szkolne mienie i poświadczyła nieprawdę w piśmie do ratusza.

Zarzuty stawiane byłej mieszkance Łowicza wiążą się z kontrolą, którą w 2007 roku w jedynce przeprowadzono na polecenia burmistrza miasta. Jej wyniki Krzysztof Kaliński określił mianem "dziadostwa". Beata J. sama zrezygnowała z dyrektorskiej posady.

Dyrektor J., zdaniem władz Łowicza, przywłaszczyła sobie 32-calowy telewizor z płaskim ekranem ciekłokrystalicznym, wart prawie 3 tys. zł. Podobnie miało być ze szkolnym laptopem oraz różnego rodzaju meblami, w tym kupionym dla szkoły łóżkiem.

Beata J. w czasie trwającego kilka lat procesu konsekwentnie nie przyznawała się do winy. Miejska kontrola wykazała, że przywłaszczone przedmioty dyrektorka miała przywieźć w nocy do szkoły, gdy zainteresowała się nimi miejska urzędniczka. Radomszczanka twierdzi, że żaden z nich nigdy nie znajdował się u niej w domu. Beata J., która kierowała jedynką od 2001 roku, miała poświadczyć też nieprawdę na piśmie, skierowanym do łowickiego ratusza. Zawyżyła w nim pensje czterem pracownicom: głównej księgowej, szkolnej sekretarce (którą w piśmie do ratusza przedstawiła jako sekretarza szkoły), kucharce oraz pomocy kuchennej. Beata J. twierdziła, że planowała podnieść pobory tym pracownicom, ale jej to umknęło w natłoku pracy.

Prokuratura Rejonowa w Łowiczu domagała się dla oskarżonej roku i trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Zdaniem śledczych kara powinna obejmować też grzywnę w wysokości 2 tys. zł, pokrycie kosztów sądowych oraz trzyletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w placówkach oświatowych.
Obrońca prosił sąd o uniewinnienie klientki, podważając stawiane jej przez śledczych zarzuty. Według jego opinii nie udowodniono, że przedmioty, które nagle podczas miejskiej kontroli pojawiły się w różnych klasach łowickiej szkoły, wcześniej były w posiadaniu Beaty J. Twierdzi też, że pismo kierowane do ratusza nie miało charakteru dokumentu, a jedynie notatki służbowej.

Sędzia Małgorzata Szubert--Fiałkowska była jednak innego zdania. Uznała, że działanie byłej dyrektorki SP 1 związane z zakupem dla szkoły mebli, które przeznaczone są do mieszkania, jest wysoce szkodliwe społecznie.

50-latka została skazana na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, czyli na karę wyższą od tej, której domagali się dla niej śledczy. Ma też zapłacić 2 tys. zł grzywny i ponad 1,9 tys. zł kosztów sądowych. Sąd zakazał jej też przez trzy lata zajmowania kierowniczych stanowisk nie tylko w placówkach oświatowych, ale także wychowawczych i kulturalnych. Wyrok nie jest prawomocny.

12 stycznia Sąd Rejonowy w Łowiczu zajmował się też innym byłym dyrektorem miejscowej szkoły. Wacław W., do połowy 2011 roku kierujący Zespołem Szkół przy ul. Grunwaldzkiej, miał przejąć ponad 27,7 tys. zł wynajmu szkolnych sal gimnastycznych bez zawarcia umowy. Pieniądze te powinny trafić na konto ratusza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto