Do Urzędu Miejskiego w Łowiczu na konkurs, który wyłonił reprezentanta burmistrza Krzysztofa Kalińskiego w zarządzie spółki ciepłowniczej, zgłosiło się trzech kandydatów.
O dobrze płatną pracę w Zakładzie Energetyki Cieplnej w Łowiczu ubiegał się były wicestarosta Dariusz Kosmatka, Janusz Wróbel, były wicedyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 oraz właśnie Władysław Michalak, który jeżeli chodzi o stanowiska kierownicze to przez 5 lat zarządzał miejską oczyszczalnią ścieków.
Przed zatrudnieniem w ZEC w Łowiczu kandydat burmistrza zostanie zweryfikowany pod względem formalno-prawnym przez Radę Nadzorczą ZEC, którą kieruje Łukasz Goldman. Radni sprawdzą nie tylko, czy posiada on wymagane kwalifikacje konkursowe, ale także czy jego kandydatura wpisuje się w umowę spółki.
ZEC w Łowiczu jest spółką, której większościowym udziałowcem jest kontrolowany przez PiS Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Na początku ubiegłego roku za sprawą byłego radnego powiatowego z PiS Wojciecha Miedzianowskiego, który aktualnie prezesuje WFOŚiGW w Łodzi, szefem zarządu łowickiej ciepłowni został Robert Florczak.
Miasto, które jest drugim i zarazem ostatnim z udziałowców, ogłosiło w kwietniu kolejny konkurs na obsadzenie stanowiska członka Zarządu ZEC w Łowiczu. Poprzedni, na który zgłosił się jeden kandydat, został unieważniony.
ZEC w Łowiczu ubiegły rok zamknął stratą rzędu 2,1 mln zł. Stało się tak głównie za sprawą rosnących kosztów opłat za emisję dwutlenku węgla.
W sierpniu tego roku prezes Florczak po raz kolejny w ciągu ostatnich kilku miesięcy podniósł ceny ciepła. Średnio wzrosły one o 12,28 proc.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?