Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezdomni nie chcą mieszkać w noclegowniach

Mirosława Sujecka-Żak
Mieszkańcy skarżą się, że przez wadliwy zamek mają nocą nieproszonych gości
Mieszkańcy skarżą się, że przez wadliwy zamek mają nocą nieproszonych gości fot. Mirosława Sujecka-Żak
Ekskrementy, wymiociny i okropny smród - to właśnie pozostawia po sobie bezdomny mężczyzna, pomieszkujący w klatkach bloku przy ulicy Broniewskiego.

Mieszkańcy są zrozpaczeni i nie wiedzą już, gdzie szukać pomocy. Zarówno policja, jak i Łowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa bezradnie rozkładają ręce.

- Weszłam późnym wieczorem do bloku i w ciemnościach wpadłam na leżącego, śmierdzącego potwornie mężczyznę - skarży się Małgorzata Świechowska, mieszkanka bloku. - Widuję go dwa - trzy razy w tygodniu. Po nocy spędzonej na klatce pozostawia trudny do zniesienia smród - mówi. - Najgorsze, że potrafi załatwić się na klatce. Kto ma to sprzątać?

Podobną gehennę rok wcześniej przeżywali mieszkańcy ulicy Tkaczew. Wspominają, że bezdomny sypiał tuż przy wejściu do suszarni. Potwornie śmierdział, w końcu poirytowani ludzie zaczęli go przepędzać. - I co zrobił? Zanim poszedł, zwymiotował i załatwił się pod siebie - opowiada pani Anna, mieszkanka osiedla.

Sprawę rozwiązały dopiero domofony, które zostały zamontowane wkrótce po tym zdarzeniu. W bloku przy ulicy Broniewskiego domofony wprawdzie są, ale drzwi nie blokują się - jak informują mieszkańcy - od czasu ich wymiany przez spółdzielnię. Zarząd spółdzielni zapewnia, że jeżeli rzeczywiście tak jest, to niezwłocznie naprawi drzwi.

Szacuje się, że w Łowiczu jest ponad dwudziestu bezdomnych. Miasto przygotowało specjalnie dla nich noclegownie, ale nie wszyscy chcą z tych miejsc korzystać. Obecnie przebywa w nich 12 osób. Dlaczego tak mało?

- Noclegownie mają swój regulamin. Dla osób pijących alkohol nie ma tam miejsca - tłumaczy ks. Dariusz Krokocki, dyrektor Caritas Diecezji Łowickiej.

Tymczasem to właśnie alkohol jest najczęstszą przyczyną bezdomności. W przypadku uciążliwej obecności bezdomnego, chroniącego się po klatkach bloku przy ulicy Broniewskiego, policja bezradnie rozkłada ręce tłumacząc, że może użyć jedynie perswazji.

- Dopóki taka osoba nie narusza prawa, możemy ją tylko namawiać do przeniesienia się do noclegowni - mówi tymczasem Urszula Szymczak, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu.

Również i Łowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa nic nie jest w stanie zdziałać.

- Na stałe współpracujemy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w tej sprawie, jednak z wszelkich prób pomocy temu panu nic nie wyszło. On chce żyć tak, jak żyje obecnie - mówi Armand Ruta, prezes ŁSM. - Co możemy zrobić? Sprzątać jedynie po nim te miejsca, za które jesteśmy w blokach odpowiedzialni.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto