Władze Łowicza nie będą sprzedawać najemcom komunalnych mieszkań

Sprawa zaczęła się w ubiegłym roku, gdy interpelację w tej sprawie złożył w imieniu mieszkańców bloku przy ul. Bawełnianej radny miejski Robert Wójcik. Mieszkańcy dawnego budynku zakładowego Energopolu i Rejonu Dróg Publicznych w Łowiczu czują się pokrzywdzeni faktem, że w 2006 roku część lokatorów wykupiła od miasta lokale komunalne, a oni nie mogą tego zrobić. W ubiegłych latach z 32 mieszkań najemcy Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Łowiczu stali się właścicielami 11.

Na wtorkowym posiedzeniu komisji pojawiło się sześciu przedstawicieli mieszkańców komunalnego bloku. Przypominali oni, że część z nich na różne sposoby łożyła na jego budowę.

Wyprzedaży komunalnych mieszkań sprzeciwia się burmistrz Krzysztof Kaliński, który uważa, że jest to działanie niegospodarne oraz nieposiadające akceptacji większości łowiczan. Wspiera go Joanna Mika. Dyrektorka ZGM przypomina, że od 1996 roku miasto zbyło na rzecz najemców 247 lokali mieszkalnych, a w tym czasie za pieniądze podatników zbudowano 288 nowych. Szacunkowo miasto kosztowało to 10 mln zł więcej niż uzyskano ze sprzedaży.

- Nie możemy tworzyć precedensu sprzedaży mieszkań w dawnych blokach zakładowych, bo z podobnymi roszczeniami wystąpią najemcy z innych naszych budynków – uważa dyrektor Mika. – Obecnie zasiedlany jest wybudowany w ubiegłym roku blok i najemcy przerabiają mieszkania po swojemu pytając, kiedy będą mogli je wykupić.

Opinia komisji mieszkaniowej wskazuje, że nie ma szans na to, aby Rada Miejska w Łowiczu zgodziła się na sprzedaż mieszkań komunalnych.

Szerzej w czwartkowym wydaniu "ITS" na tygodnikits.pl.