Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruch burmistrza Łowicza odebrał dzieci prywatnym żłobkom. Rodzice się cieszą

Rafał Klepczarek
Elżbieta Paks, dyrektor Żłobka Miejskiego w Łowiczu już w marcu informowała nas o dużym zainteresowaniu placówką
Elżbieta Paks, dyrektor Żłobka Miejskiego w Łowiczu już w marcu informowała nas o dużym zainteresowaniu placówką Rafał Klepczarek
Właściciele prywatnych żłobków, które działają w Łowiczu poczuli się skrzywdzeni decyzją burmistrza w sprawie utworzenia grupy dla małych dzieci przy Przedszkolu nr 3 w Łowiczu. Krzysztofowi Kalińskiemu są natomiast wdzięczni rodzice, którzy zaoszczędzą pieniądze.

Żłobek Miejski w Łowiczu od ponad 20. lat działa w budynku Przedszkola nr 4 przy ul. Sikorskiego. Jego pracownicy mają pod opieką 25 dzieci w wieku od 16 miesięcy do 3 lat. Wiosną tego roku zainteresowanie placówką było wyjątkowo duże. Po zakończeniu naboru na liście rezerwowej placówki opiekuńczej znalazło się aż 45 dzieci.

Ich rodzice mieli do wyboru także dwa inne żłobki. Są one jednak prywatne, a co za tym idzie znacznie droższe od miejskiej placówki, w której pobyt dziecka bez wyżywienie kosztuje miesięcznie ok. 170 zł.

W dysponującej 24 miejscami ochronce dla dzieci przy ul. Mickiewicza miesięczny pobyt malucha wyceniono na 720 zł. Rodzice płacili mniej, bo poniżej 600 zł, ponieważ żłobek pozyskał dofinansowanie do czesnego. Duże zainteresowaniem miejską placówką dla małych dzieci wiąże się m. in. z drugim prywatnym żłobkiem. Od dwóch lat działa on przy ul. Braterskiej. Ponieważ jego utworzenie było inwestycją unijną, to do końca września opieka nad 32 maluchami jest bezpłatna. Od 1 października wyceniono ją na 720 zł miesięcznie.

Burmistrz Krzysztof Kaliński, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom rodziców maluchów, podjął decyzję o utworzeniu dodatkowego oddziału dla małych dzieci przy przedszkolu. Oznacza to, że rodzice skierowanych tam maluchów nie będą nawet złotówki płacić za pobyt pociechy w miejskiej placówce (poza wyżywieniem), jeśli zostawią je tam na okres nie dłuższy niż 10 godzin. - Każdy na moim miejscu podjąłby taką decyzję - uważa włodarz miasta.

Doprowadziła ona jednak do tego, że rodzice części dzieci, które zapisano do placówki przy ul. Mickiewicza przenieśli je do nowo powstałego oddziału.

Ewa Wieczorek, właścicielka wspomnianego żłobka wystosowała apel do władz miasta o podjęcie uchwały, która pozwoli na dofinansowanie pobytu dziecka w prywatnej placówce. Z takim samym pomysłem zwróciła się do burmistrza Kalińskiego - Barbara Guzek, właścicielka drugiej niepublicznej placówki. - Przez dwa lata odciążaliśmy miasto prowadząc bezpłatny żłobek na 32 dzieci - mówi Barbara Guzek. - Gdy my znaleźliśmy się w potrzebie, to miasto nie może nam zagwarantować pomocy, na którą bardzo liczymy.

Z naszych informacji wynika, że właściciele prywatnych żłobków do końca września mogą złożyć wniosek o dotacje. Na razie miasto nie podjęło decyzji o tym, jak się ustosunkuje do takiej prośby. Część samorządów, które prowadzą publiczne żłobki odmawia tego typu dotacji, a inne dofinansowanie przekazują rodzicom, którzy sami wybierają placówkę opiekuńczą.

Rafał Klepczarek

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto