Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łowicz podziękował ZM Bzura

Rafał Klepczarek
Rada Miejska w Łowiczu jednogłośnie podziękowała ZM Bzura
Rada Miejska w Łowiczu jednogłośnie podziękowała ZM Bzura Rafał Klepczarek
Łowicz podziękował ZM Bzura. Rada Miejska w Łowiczu na wniosek burmistrza Krzysztofa Kalińskiego jednogłośnie podjęła decyzję o wyjściu ze Związku Międzygminnego Bzura. Samorządowcy z Łowicza mieli dość łożenia coraz większych pieniędzy na utrzymanie i działanie zrzeszenia gmin, w którym nie mieli nic do powiedzenia.

Związek Międzygminny Bzura powstał po to, aby zbudować w Piaskach Bankowych w powiecie łowickim zakład zagospodarowania odpadów, mający obsługiwać ponad 170 tys. mieszkańców stowarzyszonych gmin. Obecnie składa się z 21 samorządów z województwa łódzkiego, w gronie których Łowicz jest największą gminą. Niestety, nie jest to organizacja wolna od politycznych wpływów. Poza tym, interesy jej większych ludnościowo członków nie zawsze pokrywają się z potrzebami małych, wiejskich gmin. A te ostatnie mają najwięcej do powiedzenia z racji swej liczebności.
Realizacja inwestycji wycenionej na ponad 90 mln zł ciągle opóźnia się w czasie. Władzom związku udało się co prawda uzyskać szansę na unijne pieniądze, ale musiałyby one zostać wydane do końca 2015 roku. Biorąc pod uwagę fakt, że ZM Bzura nie ma nawet pozwolenia budowlanego na rozpoczęcie inwestycji, której zlecenie chce rozbić na sześć przetargów, to unijna dotacja wydaje się iluzoryczna. Władze związku przygotowane są i na taką ewentualność. Alternatywą ma być partnerstwo prywatno-publiczne, czyli pozyskanie prywatnego inwestora, który wejdzie w spółkę z gminami. W tym przypadku zachodzi jednak obawa, że chęć zysku okaże się niemożliwa do pogodzenia z dbaniem o dobro podatników.
Jednak nie tylko ciągle oddalająca się w czasie inwestycja sprawiła, że Łowicz, a tuż przed nim Łęczyca, podjęły decyzję o opuszczeniu z dniem 1 stycznia stowarzyszenia gmin. Burmistrz Kaliński twierdzi, że ta trudna decyzja podyktowana była zaskakującymi i chaotycznymi działaniami zarządu związku oraz ograniczoną możliwością decydowania o przyszłości zrzeszenia gmin.
Władze Łowicza często miały odmienne pomysły niż zarząd ZM Bzura. Tak było chociażby pod koniec ubiegłego roku, gdy związkowe władze chciały ubezwłasnowolnić gminy w kontekście odebrania im wpływu na gospodarkę odpadami. Warto podkreślić, że każdy członek ZM Bzura jest też jego swoistym zakładnikiem. Statut związku mówi, iż gmina, która nie zgodzi się na jakikolwiek pomysł przegłosowany przez większość członków, automatycznie zostaje wykluczona ze stowarzyszenia, w które Łowicz zainwestował już 1,3 mln zł. Czarę goryczy przelała jednak wrześniowa propozycja władz ZM Bzura. Składka członkowska, która obecnie wynosi ponad 63 tys. zł w skali roku, miałaby zostać podniesiona do… blisko 300 tys. zł. Zmniejszone miały natomiast zostać opłaty na potrzeby inwestycyjne. Burmistrz Łowicza odebrał to w ten sposób, iż ma to być swoisty hamulec dla samorządów, które chciałyby opuścić ZM Bzura.
Gmina żegnająca się ze związkiem może liczyć na częściowy zwrot jedynie składek inwestycyjnych. Przepadają natomiast te o charakterze członkowskim.
- Miasto popełniło poważne błędy od samego początku swego członkostwa w ZM Bzura - uważa opozycyjny radny Ryszard Szmajdziński. - Z roku na rok obciążano nas coraz większymi składkami, nasze słowo liczyło się w związku tyle co nic. W kontekście tego, iż budowa zakładu w Piaskach Bankowych jest nierealna do końca 2015 roku, nie było na co czekać.
Przemysław Milczarek, członek władz ZM Bzura uważa, że decyzja o opuszczeniu stowarzyszenia nie była przemyślana do końca przez burmistrza Łowicza. - Dziwi nas też, że na sesję nie zaproszono żadnego z naszych reprezentantów, abyśmy wyjaśnili, skąd biorą się te przesunięcia między składkami - mówi Milczarek. - A chodziło tylko i wyłącznie o to, aby poprawić wskaźniki zadłużenia poszczególnych naszych członków. Propozycja ta została skonsultowana z Regionalną Izbą Obrachunkową w Łodzi i służy wzięciu 44,5 mln zł dotacji, o którą się ubiegamy.
Czy zaprzepaszczenie wieloletnich starań miasta o budowę zakładu zagospodarowania odpadów w pobliskiej gminie Bielawy sprawi, że za kilka lat łowiczanie będą płacić krocie za odbierane od nich śmieci?
Miejskie składowisko w podłowickiej Jastrzębi posiada pozwolenie marszałka województwa łódzkiego na użytkowanie do 2017 roku. - Nie ma żadnych przeciwwskazań do tego, aby miasto złożyło do nas wniosek o przedłużenie użytkowania składowiska odpadów - informuje Jacek Grabarski z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. - Powinno to uczynić na pół roku przez wygaśnięciem obecnego pozwolenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto