Władze gminy Łowicz już na początku roku podjęły decyzję o likwidacji Szkoły Podstawowej w Bocheniu. Jest to najmniejsza, a zarazem najbardziej deficytowa placówka oświatowa w gminie. Chodzi do niej zaledwie 48 dzieci.
Ich rodzice nie poddali się i zawiązali stowarzyszenie, które ma na celu utrzymanie w Bocheniu szkoły, która działa tam od ponad 140 lat.
Stowarzyszenie, któremu prezesuje Adam Tokarczyk, złożyło do wójta i Rady Gminy w Łowiczu trzy wnioski dotyczące zgody na utworzenie szkoły publicznej, ustalenie jej obwodu oraz użyczenie szkolnych budynków. Zostały one negatywnie zaopiniowane przez gminną komisję oświaty. Przeciwna utrzymaniu szkoły jest nie tylko większość rady, ale także wójt Barylski. Władze gminy przez likwidację podstawówki w Bocheniu chcą wzmocnić sąsiednią szkołę w Dąbkowicach Dolnych.
- Do naszej szkoły chce chodzić od września 47 dzieci, w tym dziesięć z gminy Bielawy, w której likwidowana jest szkoła w Gaju-Wojewodzy - zapewnia prezes
Tokarczyk. - Dziwię się więc władzom gminy, że nie widzą tego, że ściągamy do nas dodatkowe pieniądze z subwencji oświatowej.
Wójt Barylski i większość rady nie widzi jednak sensu i ekonomicznych podstaw w utrzymaniu placówki oświatowej w tej części gminy.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?