Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyglądają ohydnie, ale nie są groźne

Rafał Klepczarek
Studniczek w odmianie tatrzańskiej
Studniczek w odmianie tatrzańskiej Strona internetowa Jaskini Niedźwiedziej
Mieszkańców Łowicza ogarnęła panika. W wodzie pochodzącej w miejskiej sieci wodociągowej ujawniono maleńkie skorupiaki. Zofia Rżewska, dyrektor Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łowiczu zapewnia, że nie są one groźne dla ludzkiego zdrowia. Potwierdza to ekspertyza z Politechniki Warszawskiej.

- Mam małe wnuczki i czy mogę zrobić im herbaty z przegotowanej wody, którą leci z kranu, pytam, bo słyszałam, że są tam jakieś robale – takimi telefonami zasypywany jest łowickim sanepid.
Wiosną ubiegłego roku mieszkańcy ul. Zduńskiej i Mostowej poskarżyli się Zakładowi Usług Komunalnych w Łowiczu, że przy filtrach wody pitnej zauważyli małe, ale mało sympatycznie wyglądające żyjątka.
- Próbki wody przesłane zostały do Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej – informuje Janusz Michalak, dyrektor ZUK. – Okazało się, że jest to skorupiak, który nie jest groźny dla ludzi.
Zdaniem prof. Marii Łebkowskiej z PW w łowickiej wodzie znalazł się studniczek. Jest to rodzaj kiełża podziemnego z rzędu obunogów. Studniczek występuje głównie w potokach i rzekach przepływających przez jaskinie i żyły wodne. Można go jednak spotkać także w kałużach oraz sieci wodociągowej. W Polsce znanych jest sześć gatunków podziemnych obunogów.
- Jest to niewielki skorupiak, którego długość waha się od 5 do 10 milimetrów i nawet w przypadku połknięcia przez człowieka stworzenie to nie zaszkodziłoby naszemu zdrowiu – uważa dyrektor Rżewska.
Z kolei dyrektor Michalak uspokaja, że zgłoszenia o studniczku trafiają do ZUK sporadycznie. Z całego miasta napłynęło ich od maja ok. pięciu. – Podejrzewamy, że skorupiak może się namnażać z powodu opartego na fosforanach środka oczyszczającego wodę o nawie SeaQuest, którego zaprzestaliśmy na razie stosować, a w jego miejsce ponownie chlorujemy wodę – informuje Janusz Michalak.
Dyrekcja ZUK wystąpiła do Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu o dodatkową ekspertyzę. ZUK chce wiedzieć, jak walczyć ze skorupiakiem oraz w jakich miejscach i warunkach najczęściej on występuję.
- Osobiście podejrzewam, że studniczków nie ma w sieci wodociągowej, a występują jedynie przy bawełnianych filtrach wody, które dawno nie były wymieniane – twierdzi z kolei dyrektorka łowickiego sanepidu.
Zofia Rżewska podkreśla, że łowicka woda, której jakość co miesiąc monitoruje, jest tak czysta, że nadal można spokojnie ją pić prosto z kranu.
Zastanawiające jest tylko jedno. ZUK od Studniczkach wiedział już od wielu miesięcy. Dlaczego nie poinformował o tym opinii publicznej? Dyrektor Michaklak twierdzi, że był przekonany, iż jest to problem, który wystąpił lokalnie na nitce wodociągu biegnącego od Zduńskiej do Mostowej. Skorupiaki wykryto jednak także w innych częściach miasta, chociażby w rejonie Bratkowic oraz ul. Płockiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto