Dzień wcześniej ruszą w podróż Litwini - Mindaugas Panka i Darvydas Sernas oraz Brazylijczyk Dudu Paraiba.
Ten ostatni ma najdłuższą drogę do domu. Z dwoma przesiadkami w Monachium i Sao Paulo trafi do rodzinnego Recife po 24 godzinach lotu! Ma do pokonania aż 8986 kilometrów!
Wcześniej w rodzinne strony udała się żona piłkarza. Recife jest 1,5-milionowym portem nad Atlantykiem w północno - wschodniej Brazylii, stolicą stanu Pernambucano.
Miasto posiada liczne zabytki z okresu zagospodarowywania ziem przez Europejczyków, m.in. związane z uprawą trzciny cukrowej. Ma też katedrę z XVII wieku, bazylikę, fort i pałac gubernatorski z XVIII wieku. Znajduje się tam także polski konsulat honorowy.
Po miesiącu piłkarz będzie musiał pokonać tę samą drogę, żeby zdążyć na pierwszy trening Widzewa w nowym roku. 24-letni Dudu okazał się transferowym strzałem w dziesiątkę. Grał dobrze, skutecznie, inicjował wiele udanych akcji. Wystąpił w 15 meczach, był na boisku przez 1350 minut, zdobył trzy piękne bramki. Wiosną może być tylko lepiej!
Łodzianie nadal trenują.
15 piłkarzy grało w poniedziałek na bocznym boisku najpierw w dziada, a potem w siatkonogę. We wtorek czekają zespół badania wydolnościowe na obiektach ChKS, prowadzone przez ekipę profesora Zbigniewa Jastrzębowskiego.
Zajęcia prowadzili asystenci, gdyż Paweł Janas opracowywał indywidualny program szkoleniowy dla każdego zawodnika na czas świąteczno-noworocznej przerwy. Jedno jest pewne, piłkarzom nie dane będzie leżeć do góry brzuchami i pochłaniać świąteczne domowe potrawy.
Nie wszyscy będą mieli wolne od futbolu. Drużyna pod wodzą Piotr Grzelczaka ma 20 grudnia wziąć udział w charytatywnym turnieju halowym w Kaliszu.
* * * * *
Robak- Lato superduet
Trzech widzewiaków trenerzy Paweł Janas (jako szkoleniowiec) i Piotr Stokowiec oraz napastnik Marcin Robak, wzięło udział w halowym meczu w Warszawie, w którym zespół Orange i Przyjaciele pokonał reprezentację dziennikarzy 6:3. Robak i Stokowiec strzelili po jednym golu.
Jak się grało z dziennikarzami?
Marcin Robak: - Miło było wystąpić w meczu, który ma szczytny cel niesienia finansowej pomocy dzieciom. Dziennikarze robili wszystko, żeby pokonać drużynę trenera Janasa i dlatego pojedynek był ciekawy.
Pan strzelił bramkę...
- Po dośrodkowaniu z boku zdobyłem gola głową.
Jak się panu współpracowało na boisku z prezesem PZPN Grzegorzem Lato, który też wpisał się na listę strzelców?
- Prezes nie jest już młodzieniaszkiem. Trzeba mu było dogrywać dokładne piłki do nogi. Najważniejsze, że wszyscy świetnie się bawili.
A w jaki sposób on zdobył gola?
- Kopnął piłkę lewą nogą. Bramkarz myślał, że wyjdzie na aut, a ona nabrała dziwnej rotacji i wpadła przy słupku.
Czy wiosną będzie miał pan na koncie więcej dokładnych asyst czy też bramek?
- Sam chciałbym to wiedzieć.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?