25-letni Przemysław F. tuż po północy 6 kwietnia zgłosił policji, że w budynku stacji paliw pojawił się zakapturzony mężczyzna, który grożąc bronią palną zażądał wydania pieniędzy. Po otrzymaniu 3,1 tys. zł oddalił się w nieznanym kierunku. Na miejscu pojawili się śledczy z psem tropiącym.
Po przesłuchaniu rzekomego świadka i przeszukaniu terenu policjanci dość szybko ustalili faktyczny przebieg wydarzeń. Poza pracownikiem stacji paliw w ręce policji wpadł także jego 19-letni kolega – Sebastian C.
-Z ustaleń policji wynika, że napad został sfingowany, a dla uwiarygodnienia na kamerach monitoringu wizyjnego obaj sprawcy odegrali jego scenę – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Obu mężczyznom grozi do 5 lat więzienia. Młodszy odpowie przed sądem za kradzież, a starszy za składanie fałszywych zeznań oraz powiadomienie policji o fikcyjnym przestępstwie. Obaj zatrzymani przyznali się do winy. Prokuratura Rejonowa w Łowiczu objęła ich dozorami policyjnymi oraz zakazem opuszczania kraju.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?