Łowiczanka jest matką ośmiomiesięcznego Jasia, jedenastoletniego Adama oraz piętnastoletniej Mai. Wszyscy są alergikami. Nie mogą mieszkać w miejscach wilgotnych i zagrzybionych.
- Nie stać mnie na utrzymanie wynajmowanego obecnie mieszkania i dlatego o pomoc zwróciłam się do władz Łowicza - wyjaśnia Ledzion-Pytkowska.
Po wielu staraniach przydzielono jej niewielkie mieszkanie przy ul. Zduńskiej. Było ono zawilgocone i dlatego mocno nieodpowiednie dla rodziny cierpiącej na alergie układu oddechowego. Poza tym w komunalnej kamienicy mieszkają osoby, którym według samotnej matki, nieobcy jest alkohol.
- Do tej pory wynajmowałam mieszkania w miejscach, w których moje dzieci nie miały kontaktu z osobami nadużywającymi alkoholu i dlatego odmówiłam przyjęcia tego lokum - twierdzi łowiczanka, która o pomoc poprosiła miejskich radnych z komisji mieszkaniowej.
Zanim radni zajęli się sprawą, władze miasta znalazły dla czwórki łowiczan inne mieszkanie.
Stało się to po publikacji artykułu na temat trudnej sytuacji łowickiej rodziny. Łowiczance przyznano 47-metrowy lokal przy ul. Browarnej. Składa się on z dwóch pokoi i kuchni. Ledzion-Pytkowska jest z niego bardzo zadowolona. - Sąsiedzi wydają się w porządku i to jest najważniejsze - mówi łowiczanka.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?