- Pan Klimkiewicz rozsiewa wybiórcze informacje, które zostaną zdementowane na gminnej stronie internetowej - zapowiada wójt Adam Ruta. - W piątek, 10 lutego ukaże się tam protokół z kontroli, który pokaże w jaki sposób były dyrektor zarządzał gminną placówką.
Włodarz gminy Łyszkowice wskazuje m. in., że jego podwładny 31 stycznia wykasował dane ze służbowego komputera. Miało to zakłócić ciągłość zarządzania GOKiS przez nowego dyrektora. Piotr Klimkiewicz odpowiada, że wykasował jedynie prywatne dane oraz te, które uznał za efekt swojej pracy.
Adam Ruta zszokowany jest tym, że w ośrodku doszło do podrobienia zarządzenia jego dyrektora z 26 sierpnia 2016 roku przez usunięcie daty znajdującej się obok podpisu głównej księgowej i przedstawienia przerobionego dokumentu włodarzowi gminy jako autentyczny. Klimkiewicz zapewnia, że to pomówienie.
Wójt gminy Łyszkowice wskazał nam także, że dziecięcy zespół "Tęcza" przeprowadzał próby nie w GOKiS, ale sali wynajmowanej przez dyrektora Klimkiewicza. Ten twierdzi, że do podobnej sytuacji doszło tylko dwukrotnie, a jej powodem był fakt zajęcia sal GOKiS. - Nie pobierałem za to żadnych opłat - dodaje odwołany dyrektor.
Kolejny zarzut stawiany przez wójta jego byłemu podwładnemu wiąże się z tym, że w wakacje samowolnie skrócił on godziny pracy ośrodka. W efekcie dzieci, które przyszły na próbę nie miały gdzie ćwiczyć. Klimkiewicz twierdzi, że był to jednorazowy przypadek spowodowany upałami. Wedle wójta trwało to przez kilka piątków między 28 lipca a 2 września. - Nie mam pojęcia skąd pan Klimkiewicz wiedział z góry, że w te dni będą upały - twierdzi włodarz gminy.
Adam Ruta wytyka także podwładnemu, że co kwartał przyznawał sobie nagrody w wysokości ponad 800 zł. Mniejszymi kwotami nagradzał podwładnych. Klimkiewicz odpowiada, że uczynił tak w momencie, gdy poprzedni wójt Włodzimierz T. za sprawą decyzji prokuratury został odsunięty od obowiązków służbowych.
Jeszcze wiele tematów, których interpretacja dzieli obu panów. Być może ocenią je śledczy i sądy.
Odwołanie z funkcji Piotra Klimkiewicza i powołanie na jego miejsce Moniki Wawrzyn, związanej politycznie z wójtem wzbudziło protesty wśród części mieszkańców gminy Łyszkowice. Obecnie zbierane są podpisy pod petycją o przywrócenie Klimkiewicza na utracone stanowisko. On sam ma czas do 10 lutego, aby oddać sprawę do sądu pracy.
- Nie podjąłem jeszcze decyzji w tej sprawie - mówi mieszkaniec Łyszkowic. - Jeżeli pan wójt upubliczni protokół z kontroli, to mam nadzieję, że to samo z robi z moją odpowiedzią, w której podważam większość stawianych zarzutów.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?