Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skarga na starostę łowickiego

Rafał Klepczarek
Przemysław Milczarek zapewnia, że zakład w Piaskach Bankowych nie będzie truł ludzi i środowiska naturalnego
Przemysław Milczarek zapewnia, że zakład w Piaskach Bankowych nie będzie truł ludzi i środowiska naturalnego Rafał Klepczarek
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Skierniewicach skierowało do rozpatrzenia przez Radę Powiatu Łowickiego skargę na starostę.

Ośmioro mieszkańców Piasków Bankowych i okolic domaga się anulowania pozwolenia na budowę zakładu zagospodarowania odpadów w gminie Bielawy wydanego przez włodarza samorządu powiatowego w Łowiczu.
Część mieszkańców Piasków Bankowych, Woli Gosławskiej oraz Jasionny sprzeciwia się umiejscowieniu na styku powiatu łowickiego i zgierskiego zakładu, który w tym roku chce rozpocząć budować Związek Międzygminny Bzura zrzeszający blisko 20 samorządów gminnych. - Ludzie boją się raka i tego, że zatruje on środowisko naturalne - uważa Józef Błaszczyk, podpisany pod skargą na starostę sołtys Woli Gosławskiej.
Trzy małżeństwa, sołtys Błaszczyk i radny gminny z Bielaw Gabriel Lewandowski mają za złe Krzysztofowi Figatowi m.in. to, że wydał pozwolenie na budowę zakładu "wiedząc, że będzie truł ziemie sąsiadujące przez zamontowane wentylatory wyciągające smród, kurz i brud, oddając to wszystko do atmosfery, finalnie (...) na nasze działki".
Mieszkańcy pogranicza powiatów łowickiego i zgierskiego nie kryją, że obawiają się o spadek wartości posiadanych przez nich działek. Lista zarzutów jest jednak znacznie dłuższa. Skarżący wskazują m.in., że w okolicy planowanego zakładu żyją chronione żurawie, plany jego budowy nie zakładają budowy oczyszczalni ścieków, a zbiornik retencyjny będzie podpoziomowy na co nie pozwala polskie prawo.
Przemysław Milczarek, członek zarządu ZM Bzura zapewnia, że mieszkańcy Piasków Bankowych i sąsiednich wsi nie mają się czego obawiać. - Nasz zakład w żaden sposób nie będzie negatywnie oddziaływał na środowisko naturalne, nie będzie też utrudniał życia ludziom i zwierzętom , w tym także żurawiom, które nie występują w tej okolicy - mówi reprezentant związku gmin.
Stanowisko Milczarka potwierdza Tadeusz Miksa, szef wydziału architektoniczno-budowlanego Starostwa Powiatowego w Łowiczu. - Już wcześniej trafiło do nas pismo zawierające te wątpliwości - informuje urzędnik, który w imieniu starosty wydał wzbudzające emocję pozwolenie na budowę. - Przesłaliśmy je wtedy do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi. RDOŚ stwierdził, że opisane tam zagrożenia nie występują w rzeczywistości.
Obecnie powiatowi urzędnicy badają, czy są przesłanki do podjęcia decyzji o wznowienie postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę. Z naszych informacji wynika, że jeśli nawet będą, to ostateczna decyzja starosty łowickiego będzie taka sama, jak ta, która została zaskarżona.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto