Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inicjatywa uchwałodawcza podzieliła radę

Rafał Klepczarek
Radny Michał Trzoska na sesji dzielnie bronił swego pomysłu
Radny Michał Trzoska na sesji dzielnie bronił swego pomysłu Rafał Klepczarek
Inicjatywa uchwałodawcza podzieliła radę. Gorącą debatę w Radzie Miejskiej w Łowiczu wywołał dziś, 24 kwietnia pomysł Michała Trzoski, radnego z obozu politycznego burmistrza Krzysztofa Kalińskiego. Radny chce, aby mieszkańcy, który zdobędą określoną liczbę podpisów, mieli prawo zgłaszać do rady projekty uchwał. Pomysł ten nie w smak jest części radnych, którzy nie chcą podzielić się władzą z wyborcami.

Najmłodszy członek łowickiej rady już kilka miesięcy temu zgłosił wniosek o przyznanie mieszkańcom pelikaniego grodu inicjatywy uchwałodawczej. Jeżeli pod obywatelskim projektem uchwały podpisałoby się ustalona z góry liczba osób, to trafiłby on pod obrady rady. Oczywiście, to od jej członków zależałoby, czy dany pomysł zostałby zaakceptowany, czy też nie.
Do pomysłu radnego część jego kolegów i koleżanek z rady podeszła sceptycznie. Na czwartkowej sesji Henryk Zasępa (samorządowiec z obozu politycznego burmistrza Łowicza), przewodniczący RM w Łowiczu proponował, aby tematem zmian w statucie zajęła się nowa rada, która wybrana zostanie jesienią. Szef rady podkreślał, że przecież łowiczanie swoimi problemami mogą podzielić się z radnymi, a ci są odpowiedzialni i zgłoszą je podczas sesyjnych obrad. Radny Władysław Michalak (Koalicja Ziemi Łowickiej) dość kuriozalnie wytykał, że pomysłu nie konsultowano z zarządami osiedli.
- W Łowiczu jesteśmy tak małą społecznością, że każdy może przecież zwrócić się ze swoimi pomysłami do radnych lub pana burmistrza - przekonywała Jolanta Głowacka, radna z burzmistrzowskiej koalicji.
Michał Trzoska nie złożył broni i nakłaniał radnych do swego pomysłu, podkreślając, że warto dać ludziom możliwość aktywnego uczestniczenia w lokalnej polityce. - Wedle różnych badań ponad połowa Polaków nie ma wpływu na lokalną władzę, warto więc pogłębiać demokratyzację życia publicznego, aby ludzie czuli, że nie tylko podczas wyborów samorządowych mają realny wpływa na to, co dzieje się w ich mieście - uważa radny Trzoska.
W czasie sesyjnej dyskusji jego pomysł za wartościowy uznał m. in. radny Ryszard Szmajdziński (SLD), jego partyjny kolega Robert Wójcik oraz Grażyna Sobieszek (PO).
W kuluarach część radnych nie kryło, że obawiają się, iż jakiś pieniacz może próbować przeforsować przez forum rady jakieś absurdalne pomysły. Nie jest to jednak argument wart uwagi, gdyż to rada ustali, ile osób musi poprzeć obywatelski projekt uchwały, aby wszedł pod jej obrady. A mówi się nieoficjalnie o 200 lub więcej uchwało-dawcach. Jeśli więc tylu łowiczan uzna coś za ważne, to na pewno trzeba ich pomysł traktować poważnie. Jeśli jednak w tym momencie mechanizm demokracji zawiedzie, to ostateczną decyzję podejmuje rada miasta, a ta winna być, przynajmniej w teorii, ostoją rozsądku.
Pomysł radnego poparł także burmistrz Krzysztof Kaliński. - Mamy mądrych mieszkańców, którzy powinni mieć większy wpływ na to, co dzieje się w mieście - uważa włodarz Łowicza
W głosowaniu 14 radnych, zachęconych przez błyskające flesze mediów, uznało, że powinna powstać komisja, która zajmie się opracowaniem zmian w statucie miasta. Cztery osoby wstrzymały się natomiast od głosu. Obiektywy aparatów i kamer nie uwieczniły przeciwników zmian statutowych i oddania części władzy w ręce mieszkańców...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto